"Barwy szczęścia": Kaśka wróci z Włoch! Łukasz aresztowany!
Wkrótce po aresztowaniu Łukasza (Michał Rolnicki) do Polski przyleci Kasia (Katarzyna Górka), która – jak się okaże – wcale nie będzie przekonana o niewinności męża. - Nikt nie ląduje w areszcie za przejście przez pasy na czerwonym świetle – powie Vincenzo (Alessandro Curti), który odbierze ją z lotniska.
W 2438. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w piątek 30 kwietnia godzinie 20.10 w TVP2) do przebywającej we Włoszech Kaśki dotrze wiadomość, że jej mąż trafił za kratki. Sadowska postanowi natychmiast wrócić do kraju. Ilardiemu, czekającemu na nią na lotnisku, jako pierwszemu wyzna, że ma przeczucie, iż Łukasz wplątał się w jakieś podejrzane interesy.
- Dobrze, że jesteś, córeczko - przywita ją Stefan (Krzysztof Kiersznowski), gdy prosto z Okęcia przyjedzie do domu.
- Łukasz nie wrócił na noc. To nie wróży nic dobrego - powie Górka, gdy córka zapyta go, czy ma jakieś nowe wiadomości o jej mężu.
Górka uprzedzi Kasię, że Ksawery (Bartosz Gruchot) i Paulina (Lena Jastrzębska) nie mają pojęcia, dlaczego ich ojca od kilkunastu godzin nie ma w domu. To ona będzie musiała wytłumaczyć dzieciakom, co się stało.
- Tata rozwozi przesyłki i w swojej pracy spotyka różnych ludzi. Jedni są mili, a inni... nie do końca - zacznie.
- I właśnie jeden taki niemiły klient wplątał tatę w problemy. Dał mu do przewiezienia paczkę, w której były niedozwolone przedmioty. Tata musi wyjaśnić policjantom, że nic o tym nie wiedział. Wróci do nas, jak tylko to zrobi - powie.
Ksawery natychmiast zainteresuje się, co było w paczce, ale Kaśka zacznie go łaskotać, więc szybko zapomni, o co pytał.
Wkrótce potem Sadowska zasugeruje Stefanowi, że muszą poszukać jakiegoś dobrego prawnika.
- Ciągle mam nadzieję, że nie będzie potrzebny, bo Łukasz zaraz tu wejdzie i powie, że to wszystko było jednym wielkim nieporozumieniem - westchnie Stefan.
- To brzmi za dobrze, żeby było możliwe - szepnie Kasia, rozglądając się po mieszkaniu, jakby czegoś szukała.
- Rozejrzyj się. Mieszkanie przeszło prawdziwą rewolucję. Skąd Łukasz nagle miał na to pieniądze... - spojrzy ojcu prosto w oczy.
- Wątpisz w jego niewinność? - zapyta ją Górka.
- Nie, ale... Łukasz ma w sobie żyłkę ryzykanta, nie raz pakował się w kłopoty - usłyszy.
W tej samej chwili ktoś zapuka do drzwi. Okaże się, że to Umińska (Monika Dryl).
- Byłam na komendzie. Niestety, nie mam dobrych wiadomości - powie dziennikarka.
- Łukasz potrzebuje prawnika - doda.