"Barwy szczęścia": Kaśka idzie na wojnę z gwałcicielem!
Kasia - cały czas wspierana przez Łukasza - złoży za to w końcu na policji zeznania w sprawie gwałtu, do którego doszło w Dubaju.
Szymon, odpierając jej atak, oskarży publicznie dziewczynę o to, że była w Londynie striptizerką i nie jest przez to wiarygodna. A kilka godzin później Sadowskich odwiedzi Anita - błagając o wybaczenie...
- To ja mu opowiedziałam o tym, co robiłaś w Londynie... Przepraszam!
- I pomyśleć, że się przyjaźniłyśmy...
- Bardzo tego żałuję, Kasia... Nawet nie wiesz, jak bardzo!(...) Chyba do końca nie wierzyłam w jego winę... Nie chciałam wierzyć.... Ale szybko się przekonałam, jaki potrafi być brutalny...
- Mam ci teraz współczuć?
- Pójdę na policję i powiem im wszystko, jak dokładnie było w Dubaju. Może to ci pomoże? Niech on w końcu odpowie za to, co zrobił!
Gdy sprawa gwałtu stanie się głośna, Kasię odwiedzi też kolejna znajoma sprzed lat: Diana Harnaś. Dziewczyna wyzna, że pracuje w fundacji "Powiedz NIE" i zaproponuje Sadowskiej pomoc.
- Nagłośnimy twoją sprawę. Opowiemy o świństwach, które ci zrobił twój były szef w Dubaju... Pokażemy światu, jakim jest potworem i spróbujemy go ukarać!
Kasia - wspierana przez rodzinę i przyjaciół - postanowi w końcu stanąć do walki... - Odpłacę Szymonowi pięknym za nadobne... I wszystkim innym facetom, którzy krzywdzą kobiety!