"Barwy szczęścia": Kaśka i Łukasz wyjadą na Sycylię?
Wkrótce po przylocie z Włoch Kaśka (Katarzyna Glinka) dowie się od Izy (Agnieszka Warchulska), że przebywający właśnie w areszcie Łukasz (Michał Rolnicki) został niedawno pobity podczas rozwożenia paczek... Sadowska postawi sobie za punkt honoru przekonać męża, by rzucił pracę w firmie kurierskiej i wyjechał z nią na Sycylię!
W 2441. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w czwartek 6 maja o godzinie 20.10 w TVP2) Kaśka odbierze Łukasza z aresztu w Komendzie Głównej policji, czule przywita się z mężem, ale od razu zapowie mu, że czeka ich bardzo poważna rozmowa...
- Co dalej ze sprawą Łąki-Wit? - zapyta.
- Skoro prokurator nie zdecydował o dalszym zatrzymaniu mnie, to chyba jest dobrze. Ja tylko dostarczałem i przyjmowałem przesyłki. Nie odpowiadam za ich zawartość, więc... mogę być spokojny - stwierdzi Łukasz, po czym niespodziewanie doda, że dobrze się stało, że został aresztowany.
- Dzięki temu wróciłaś - wyszepcze, przytulając żonę.
Po przyjeździe do domu Kasia pozwoli najpierw dzieciom przywitać się z Łukaszem, a potem nagle przystąpi do ataku.
- Czy jesteś absolutnie pewien, że firma Wyrwasa nie ma nic wspólnego ze sprawą tego całego Łąki? - zaskoczy męża.
- Zadajesz mi pytania, na które nie znam odpowiedzi. Ręki sobie nie dam uciąć, ale według mnie Wyrwas to uczciwy facet i bardzo dobry szef - powie jej Łukasz.
- Mam nadzieję, że sprawa tych nielegalnych leków nie zaszkodzi firmie, bo chcę w niej dalej pracować - stwierdzi.
Kaśka spojrzy mu prosto w oczy i poprosi, żeby... zrezygnował z posady u Wyrwasa (Dariusz Bronowicki).
- Jak mi opowiadasz o pracy kuriera, to brzmi to tak, jakby to była praca twoich marzeń. Czy na pewno tak jest? - westchnie.
Łukasz uśmiechnie się i przypomni żonie, że praca dziennikarza też nie była drogą usłaną różami.
- Wyleczyłem się już z marzeń... Teraz chcę zarabiać pieniądze. Na czas i regularnie - powie.
Chwilę później Kasia wyzna Łukaszowi, że musi wrócić na Sycylię, bo ma tam kilka ważnych spraw do załatwienia... Zaproponuje, by razem z synem pojechali do Włoch, osiedlili się tam i zaczęli nowe życie!
- Powiem wprost. Nie widzę się w obcym kraju bez pracy i znajomości języka - stwierdzi Sadowski, ale obieca, że przemyśli sprawę.
Czy Łukasz zdecyduje się na przeprowadzkę? Zdradzamy, że żona oświadczy mu, iż w Polsce nie widzi dla siebie żadnych perspektyw i raczej nigdy nie wróci tu na stałe...