Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": "Jestem trochę jak mój Józek"

​Młody, zdolny i przystojny, ma już rzesze fanek. Teraz to grono pewnie się powiększy, bo Patryk Pniewski dołączył do obsady lubianego serialu. - Mój bohater jest naiwny, zamiast kariery woli miłość. Czy to dobrze, zobaczymy - mówi aktor.


Kogo zagrasz w "Barwach szczęścia"?


- Józka Sałatkę, dziewiętnastoletniego zdolnego piłkarza, który pochodzi z małej wioski leżącej niedaleko Rzeszowa. Bardzo się cieszę, że mam okazję grać kogoś takiego. On jest naiwny i myśli, że wszyscy ludzie są dobrzy. Odnajduję w nim siebie sprzed lat, zanim wpłynęła na mnie Warszawa i show-biznes.

Józek przyjedzie szukać szczęścia w Warszawie?

- Talent mojego bohatera odkryje Darek (Andrzej Niemyt). Zostanie menedżerem Józka i po różnych perypetiach załatwi mu kontrakt w Powiślu Warszawa. Zderzenie z nowym światem okaże się dla mojego bohatera bolesne. Przyjedzie skupiony na sporcie i karierze, ale okoliczności zmienią jego nastawienie. Wiadomo, Warszawa, piękne kobiety, za chwilę przypływ gotówki. Dopadnie go gorączka wielkiego miasta. Rzeczywistość zacznie go przerastać.

Reklama

Zawróci mu w głowie kobieta?

- Sportowcy narażeni są na różne kontuzje. Nawet przy okazji występów w "Tańcu z gwiazdami" miałem ich mnóstwo, a to tylko cząstka tego, z czym borykają się zawodowi piłkarze. Józkowi będzie dokuczał ból pleców, więc Darek wyśle go na masaż do Julity (Katarzyna Sawczuk). Od tego się wszystko zacznie...

Ale trafił...

- Julita namiesza Józkowi w głowie. Mój bohater zacznie się skupiać nie na tym, co trzeba. Mimo tych zawirowań, będzie się starał mocno stąpać po ziemi. Podczas gdy jego dziewczyna zachłyśnie się nowymi możliwościami, Józek będzie unikał dziennikarzy i rozgłosu. On chce osiągnąć sukces, mieć żonę i dzieci. Mój bohater postawi na związek z Julitą, zobaczymy, co z tego wyniknie.

Co jeszcze dzieje się w twoim życiu zawodowym?

- Cały czas pojawiają się propozycję, pracowałem na planie filmu "Serce miłości", który w tym roku trafi do kin. Wygrałem casting do roli w "Listach do M. 3", ale musiałem z tego zrezygnować ze względu na pracę na planie "Barw szczęścia". Nie narzekam na brak zajęć. Wręcz przeciwnie, czasami chciałbym, żeby to zamieszanie na chwilę ucichło.

Mógłbyś odpocząć od fanek.

- Rozumiem ich potrzeby. Kiedyś wysyłało się listy i oglądało swoich idoli w telewizji. Nie było z nimi bezpośredniego kontaktu, a teraz - dzięki mediom społecznościowym - jest. Staram się spełnić oczekiwania moich fanów. Jeżeli ktoś mnie szanuje, odpłacam się tym samym. To działa także w przypadku, gdy ktoś jest dla mnie niemiły. Stosuję zasadę: oko za oko, ząb za ząb.



Rozmawiał KUBA ZAJKOWSKI

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy