"Barwy szczęścia": Jacek Rozenek chce pomóc ofiarom udaru! Napisze dla nich poradnik...
Jacek Rozenek, czyli Artur Chowański z "Barw szczęścia", który w maju ubiegłego roku miał udar mózgu, wciąż nie jest w pełni sprawny... Aktor - co przyznał w ostatnim wywiadzie - przechodzi przez piekło, by podnieść się po chorobie. O swej walce o powrót do normalnego życia zamierza napisać książkę!
Jacek Rozenek nie kryje, że marzy, by wrócić do sprawności sprzed udaru, ale wie, że może mu się to nie udać.
"Rehabilitacja w tej chorobie jest nieziemsko morderczo trudna, a jeszcze bez odpowiednich zasobów finansowych... to jest masakra" - poskarżył się jednemu z tabloidów i dodał, że minie jeszcze bardzo dużo czasu, zanim będzie mógł powiedzieć, iż jest zdrowy.
Odtwórca roli Artura Chowańskiego w "Barwach szczęścia", który w maju 2019 roku doznał paraliżu prawej strony ciała i stracił mowę, okazał się prawdziwym twardzielem! Niespełna trzy tygodnie po udarze zaczął mówić, a w listopadzie wrócił na plan serialu, choć zajmujący się nim lekarze stwierdzili, że zachodzi obawa, że nigdy nie będzie mógł pracować przed kamerą...
"Irytuje mnie to, jak słyszę od ludzi, że powinienem się oszczędzać, że nie powinienem pracować... To bzdury! Nie potrafię żyć bez pracy" - wyznał aktor w pierwszym po udarze wywiadzie.
"Udar to nie jest koniec świata. Da się go przejść" - powiedział.
Jacek Rozenek nawet na moment nie poddał się w walce o odzyskanie swego dawnego życia. Codziennie - przez sześć dni w tygodniu - ćwiczy pod okiem rehabilitanta po cztery godziny...
"To koszmar, ale muszę walczyć" - twierdzi.
"Mnóstwo ludzi po udarze nie podnosi się, rezygnuje z życia i w ogóle ich nie widać. To dotyczy olbrzymiej liczby Polaków... Chciałbym im pomóc" - wyznał kilka dni temu i zapowiedział, że na pisze książkę o życiu po udarze.
"Chcę wspomóc ludzi, którzy też przez to przeszli. Chcę im podpowiedzieć, co zrobić, żeby się wyrwać z tego zamkniętego kręgu" - mówi.