"Barwy szczęścia": Hubert kontra Ernest!
Tak jak się tego Pyrka spodziewał, współpraca z Ernim nie przynosi mu żadnej innej satysfakcji niż ta finansowa. A i to powoli za mało, żeby Hubert zgadzał się być łączony z ekscentrycznym raperem.
Oliwy do ognia dolewa nieprzyzwoita sesja zdjęciowa do jednego z magazynów, w której bierze udział raper. Pyrka mówi mu wprost, że nie chce, by ktokolwiek go z nim łączył!
- Stary, ty się na to zgodziłeś dobrowolnie? - pyta zaskoczony Hubert.
Jednak Erni wydaje się bardzo z siebie zadowolony: - Niezła bomba, co?
- Nie, to nie jest bomba, to jest wiocha. Narobiłeś sobie przypału.
- Zazdrościsz. Tak działa człowieku show-biznes. Albo jesteś w mediach, albo cię nie ma!
- Tylko najpierw trzeba mieć jakąś renomę, jakieś osiągnięcia, jakieś dokonania, a dopiero potem możesz wyjeżdżać z taką bombą!
- Stary, co ty wiesz?! Najpierw rozgłos, potem muza, którą łatwiej będzie sprzedać! Poste jak 2 razy 2! Kumasz?
Argumenty młodego Chowańskiego nie docierają do Huberta: - Nie, nie kumam. Jesteś w tym biznesie od 5 minut, a zachowujesz się, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy!
- Stary, robię muzę od kilku lat i nie zamierzam dłużej siedzieć w podziemiu. Nie mój problem, że tego nie kumasz!
- Chyba jednak twój, bo jestem producentem twojej płyty i będziesz musiał grać według moich reguł...
Jakie konsekwencje dla Erniego będzie miało spotkanie chłopaków? Tego dowiecie się oglądając 1148. odcinek "Barw szczęścia"!