"Barwy szczęścia": Greta stanie przed sądem!
Tuż przed wejściem na salę rozpraw Greta (Katarzyna Sowińska) przypomni Alanowi (Rafał Maślak), że zawarli umowę w sprawie jego zeznań. Domecka będzie przekonana, że dzięki trenerowi uda się jej całą winę za to, o co ją oskarżono, zrzucić na... Jowitę (Magdalena Żak). Srodze się zawiedzie!
W 2459. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w środę 2 czerwca o godzinie 20.10 w TVP2) Jowita zjawi się w sądzie w towarzystwa Prota (Andrzej Michalski) i od razu zauważy Gretę rozmawiającą z Alanem.
- Tego się boję najbardziej. Że ona go jakoś zmusi... Przekupi, zaszantażuje... - westchnie, a gdy Prot powie, by nie panikowała, stwierdzi, że po Domeckiej można spodziewać się wszystkiego.
- Sama nie dam rady, jeśli ma Alana w kieszeni - szepnie.
Greta pewna, że Alan zezna dokładnie tak, jak chciała, podejdzie do Jezierskiej i uśmiechnie się złowieszczo. Nie zdąży jednak nic powiedzieć, bo protokolont wezwie ją na salę rozpraw.
Domecka wyzna przed sądem, że rozumie przestawione jej zarzuty, ale nie przyznaje się do winy.
- Podtrzymuję, że to Jowita Jezierska sprowadziła na teren mojego domu klienta, który skorzystał z jej usług erotycznych. Następnie, przyłapana na gorącym uczynku, winą obarczyła mnie. To ona pracuje jako prostytutka. Ja nie miałam z jej działalnością nic wspólnego - stwierdzi.
Chwilę później obrońca Grety zacznie atakować powołaną w charakterze świadka Jowitę. Wprost oskarży ją o to, że w tajemnicy przed szefową świadczyła usługi seksualne jej klientom. Jezierska przyzna, że raz rzeczywiście wzięła pieniądze za seks...
- Domecka mnie do tego zmusiła szantażem - powie, gdy adwokat nazwie ją prostytutką.
Greta poprosi sąd o możliwość ustosunkowania się do słów Jowity.
- Prowadzę ustabilizowane życie. Jestem matką chorego synka, Milana. Całe dnie poświęcam na opiekę nad dzieckiem. To Jowita Jezierska w trakcie branżowej i zupełnie niewinnej imprezy w moim domu urządziła sobie schadzkę z klientem. Ja nie miałam o tym zielonego pojęcia! W życiu nie wpuściłabym tak niemoralnej osoby do mojego domu - oznajmi, nie przypuszczając, że za kilka minut zostanie zdemaskowana przez... Alana, który przedstawi dowód na to, że Domecka stręczyła Jowitę, a jego szantażowała i chciała zmusić do złożenia fałszywych zeznań.
Po zeznaniach Alana sąd podejmie decyzję w sprawie Domeckiej. Greta zostanie uznana winną wszystkich zarzucanych jej czynów i skazana na dwa lata więzienia i przepadek na rzecz Skarbu Państwa równowartości korzyści majątkowej osiągniętej w wyniku działalności przestępczej w kwocie trzystu dwudziestu tysięcy złotych.
Jak zareaguje Greta, gdy zrozumie, że przegrała i teraz straci wszystko, a w dodatku trafi za kratki? Zdradzamy, że poprzysięgnie Alanowi i Jowicie zemstę...