​"Barwy szczęścia": Franek zostanie na lodzie...

W 1999. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w poniedziałek 11 lutego o godzinie 20.10) Franek zadzwoni do przebywającej we Francji Cariny, by powiedzieć jej, że stracił pracę, bo w masarni Borysa był pożar.

- Chwilowo nie mam co robić, więc mogę do was przylecieć - zaproponuje matce swego synka.

- Trafiłem na super połączenie przez Monachium. Wylot z Okęcia jutro o szóstej rano, przesiadka o jedenastej. Będę u was jutro o tej porze, mały będzie miał niespodziankę, obudzi się, a tu tata! - powie i doda, że wrócą do Polski razem.

Carina nieoczekiwanie wyzna mu, że nie zamierza opuszczać Francji i wracać do niego, bo go po prostu nie kocha.

- Naprawdę myślałam, że nam się uda. Przepraszam - szepnie.

- Za co? Serca nie oszukasz - westchnie Franek.

- Zawsze będziesz dla mnie ważny... - zacznie Carina, ale Palkowski nie pozwoli jej dokończyć zdania.

- Nic już nie mów. Jak koniec, to koniec - stwierdzi i rozłączy się.

Kilka godzin później Franek zjawi się u Stefana (Krzysztof Kiersznowski).

- Mam problem. Carina ze mną zerwała - powie mu.

- Co ty znowu zrobiłeś? Nie można cię na chwilę samego zostawić! Nie kręć, mów prawdę! - zdenerwuje się Górka.

- To nie przeze mnie. Carina mnie nie chce - usłyszy.

Franek zdradzi niedoszłemu teściowi, że już jakiś czas temu zauważył, że Carina niezbyt dobrze czuje się w Polsce, że tęskni za matką... Stefan od razu domyśli się, że to właśnie matka zbuntowała Carinę przeciwko Frankowi.

- Wycięła mnie z życia swojej córki i ciebie też próbuje, ale spokojnie, ja jej na to nie pozwolę - obieca Frankowi, a na pytanie, co zamierza zrobić, odpowie, że ma swoje sposoby.

- Aż się boję pytać, jakie - wyszepcze Palkowski.

Zdradzamy, że Górka postanowi natychmiast polecieć do Francji. Czy przekona córkę, by wróciła do Polski i do Franka, którego zostawiła na lodzie?