"Barwy szczęścia": Ewa Ziętek jest babcią na medal!
Ewa Ziętek, czyli Waleria Koszyk z "Barw szczęścia", jest do szaleństwa zakochana w swoim wnuku - 12-letnim Leonie. - Jest moim największym szczęściem, rozbraja mnie i może ze mną zrobić wszystko, co chce - mówi aktorka.
Kiedy Ewa Ziętek została babcią, od razu wiedziała, że Leon okręci ją sobie wokół małego palca, a ona gotowa mu będzie uchylić nieba. Chciała być babcią na medal i bardzo żałowała, że nie może spędzać z synem swej córki Agaty tyle czasu, ile by chciała. Leon i jego mama mieszkają bowiem w Berlinie...
- Ubolewam nad tym, że za mało go mam - mówi niezapomniana Marta Gabriel ze "Złotopolskich" i dodaje, że jeśli tylko ma przerwę w zdjęciach do "Barw szczęścia", natychmiast wsiada w pociąg i jedzie do stolicy Niemiec.
- Gdy go nie widuję, jest mi źle - twierdzi aktorka.
Ewa Ziętek nie kryje, że dzięki wnukowi jej życie bardzo się zmieniło.
- Kiedyś uważałam, że każdy, kto mówi, że wnuki to największe szczęście, posługuje się sloganem. Dziś wiem, że to prawda. Leon jest moim skarbem! Kocham go bardzo - twierdzi.
Aktorka zawsze z dumą opowiada o Leonie. Żartuje, że dzięki niemu nauczyła się grać w piłkę nożną i całkiem nieźle radzi sobie na boisku.
- Ma niespożytą energię, zmusza mnie do aktywności. Mogę padać ze zmęczenia, ale dla niego zawsze jestem na zawołanie - powiedziała w wywiadzie.
Ewa Ziętek, pytana, jaką jest babcią, skromnie odpowiada, że ma nadzieję, iż dobrą. Leon wyznał jej kiedyś, że jest jego najlepszą przyjaciółką i najlepszą babcią na świecie. Bardzo wzruszyły ją te słowa.
- Moja córka świetnie wychowała Leona. Jest wspaniałą mamą. Podziwiam ją, że potrafi połączyć pracę, dom i opiekę nad synem. Moim marzeniem jest, że Leonek miał rodzeństwo - mówi serialowa Waleria z "Barw szczęścia".