"Barwy szczęścia": Dziecko… za pieniądze?
Sabina wciąż martwi się, że utraci Maję… a Sandra proponuje jej nagle pomoc. Zapraszamy na 1601. odcinek „Barw szczęścia”, a w nim…
Wojciechowska, choć jest matką Mai, nie chce nawet dziewczynki zobaczyć. I od razu przechodzi do sedna:
- Może powinniśmy się dogadać... Jutro jest rozprawa w sądzie. Dostałam wezwanie, jestem uczestnikiem... Mogę wam pomóc.
A po chwili ostrzega Sabinę, że Michał jest naprawdę niebezpieczny.
- Ja go znam. On nie odpuści, będzie walczył i użyje podłych argumentów. Wyciągnie wasze problemy zdrowotne i ma świadka, że mąż panią wyzywa przy dziecku...
- To nieprawda!
- Wiem, ale Michał przekupił jednego z waszych sąsiadów.
- To jakiś absurd...
- I co pani zrobi? Rozpłacze się w sądzie? Michał też to potrafi. A najgorsze, że nie walczy o córkę, tylko o kasę, którą ciągnie od rodziców na wnuczkę! Oni mają na jej punkcie fioła...
- I zeznasz to wszystko?
Tomala, zaskoczona, spogląda na dziewczynę... A Sandra oznajmia w końcu, że za swoją pomoc chce "niewielką rekompensatę finansową".
- Mamy ci zapłacić? To tak jakbyś chciała nam sprzedać córkę!
- Niech mnie pani nie osądza! Naprawdę nic pani nie wie!
- Nie osądzam cię, po prostu nie wiem, co o tym myśleć...
Kilka godzin później Sabina prosi o radę swoją prawniczkę. A ta nie ma wątpliwości:
- Proszę stanowczo odmówić! Nie możecie państwo wchodzić w układy z Sandrą, to was zdyskredytuje. Dla sądu byłby to dowód, że działacie poza prawem i wykorzystujecie przewagę finansową!
- Ale propozycja wyszła od niej...
- To bez znaczenia, namawianie do zeznań w celu uzyskania korzyści jest sprzeczne z prawem!
Tomala jednak nadal się waha...
- Ale to jest nasza szansa, żeby zatrzymać Maję, być może jedyna!
Jaki będzie finał? Czy Sabina i Andrzej przyjmą propozycję Sandry - i spróbują "kupić" szczęście rodziny? Odpowiedź wkrótce... tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu!