"Barwy szczęścia": Dramat w Tatrach
Pyrkowie, uciekając przed lawiną, schronią się w drewnianej, opuszczonej bacówce, która okaże się... pułapką!
Klara (Olga Jankowska) poprosi Huberta (Marek Molak), by przed powrotem z urlopu w górach wybrali się po raz ostatni na spacer. - Zobacz, jaka ładna pogoda. Szkoda ją marnować na siedzenie w samochodzie - powie. Przypadkowo spotkany na szlaku turysta, którego zapytają o drogę, ostrzeże ich, że na górze wieje silny wiatr, więc zdecydują się zmienić plany i iść do pobliskiego schroniska na herbatę... Okaże się, że droga do schroniska jest bardzo źle oznakowana.
- Wydaje mi się, że zboczyliśmy ze szlaku - przestraszy się Klara i doda, że ma wrażenie, iż cały czas idą pod wiatr. - Wracajmy do naszego pensjonatu - zarządzi Hubert. - Boję się o Marysię... Chcę już być w domu - wyszepcze zziębnięta Klara. Mąż obejmie ją ramieniem i mocno przytuli. Nagle, kątem oka zobaczy sunącą w ich kierunku z impetem ścianę śniegu. - O cholera! Lawina idzie! - krzyknie, złapie ukochaną za rękę i zacznie ciągnąć ją w stronę bacówki, którą kilka minut wcześniej minęli. Dotrą do niej w ostatniej chwili...
- Tu przeczekamy najgorsze - zdecydują. Ich rozmowę przerwie potężny huk. Chata aż zatrzęsie się pod naporem śniegu i nagle pogrąży się w kompletnych ciemnościach. - Zasypało nas? Co my teraz zrobimy? - Klara przerazi się nie na żarty. Mąż zapewni ją, że są bezpieczni. Sięgnie po telefon, by zadzwonić po pomoc. - Szlag by to trafił! Padła mi komórka - syknie przez zaciśnięte ze złości zęby. Żona poda mu więc swój aparat. - Nie ma zasięgu... - powie zrezygnowany Hubert. Wiadomość o zagrożeniu lawinowym w Tatrach dotrze do Warszawy.
Agata (Natalia Zambrzycka) wpadnie w panikę. - Dzwoniłam do Huberta, zero odpowiedzi. Telefon Klary też milczy - zdenerwuje się. Paweł (Mateusz Rzeźniczak) stwierdzi, że Pyrkowie pewnie są w trasie i wjechali w miejsce, gdzie ich sieć nie ma zasięgu. Dziewczyna nie da za wygraną i zadzwoni do hotelu, w którym zatrzymał się jej brat z żoną i Marysią. Recepcjonistka poinformuje ją, że zwolnili pokój. Dopiero po chwili zauważy wciąż stojący na parkingu samochód Huberta. Oddzwoni do Agaty, a ta powiadomi odpowiednie służby...
Wkrótce potem media podadzą informację o zaginięciu młodego małżeństwa, które wybrało się w góry z malutką córeczką. Do hotelu zgłosi się mężczyzna, którego Pyrkowie pytali na szlaku o drogę. Powie goprowcom, gdzie ich spotkał... Tymczasem zsiniała z zimna Klara będzie się modlić o ratunek w odciętej od świata bacówce, tuląc przemarzniętą Marysię. W pewnej chwili zauważy, że jej mąż stracił przytomność. Ocuci go, położy obok niego córkę, przykryje ich kurtką, ułoży się przy nich... Hubert natychmiast znów zapadnie w letarg. Klara zda sobie sprawę z tego, że tylko cud może uratować ją i jej najbliższych...
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***