"Barwy szczęścia": Dorota Kolak bardzo dużo zawdzięcza... serialom
Dorota Kolak, czyli Anna Marczak z „Barw szczęścia”, wyznała niedawno, że – czekając przez wiele lat na ciekawe role filmowe – swoje pragnienie obcowania z kamerą zaspokajała, grając w serialach. - Seriale to była moja szkoła filmowa – powiedziała.
Dorota Kolak - wyróżniona na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Gdyni za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą za kreację w "Zjednoczonych stanach miłości" - na planie filmowym po raz pierwszy stanęła 17 lat po ukończeniu szkoły teatralnej.
Tak naprawdę polskie kino odkryło tę wspaniałą aktorkę dopiero niedawno.
- Przez długie lata nie miałam żadnych propozycji filmowych, za to miałam potrzebę obcowania z kamerą, więc uważałam, że doskonale mi się ułożyło, że mogę grać w serialach - wyznała Dorota Kolak w rozmowie z magazynem "Pani".
Aktorka na trwałe zapisała się w historii polskich seriali świetnymi i zapadającymi w pamięć rolami m.in. w "Radiu Romans", "Marzeniach do spełnienia", "Pensjonacie pod Różą", "Przepisie na życie" i "Barwach szczęścia", w których gra od 2007 roku.
Dorota Kolak twierdzi, że praca w serialach wiele jej dała jako aktorce.
- Bardzo dużo się tam nauczyłam, bo skończyłam krakowską szkołę teatralną, w której mieliśmy dosłownie jeden dzień pracy z kamerą, więc seriale to była moja szkoła filmowa - mówi.
- Zawsze powtarzam, że nie można nauczyć się grać z książek albo siedząc za kulisami i obserwując kolegów. Ten zawód trzeba uprawiać... A już naprawdę ciężko jest ocenić, czy lepiej zrobić fatalną fabułę, czy niezły serial - powiedziała w wywiadzie.
Spośród wszystkich swoich serialowych wcieleń Dorota Kolak wyróżnia przede wszystkim - obok Anny Marczak z "Barw szczęścia" - Irenę Adamowicz z "Przepisu na życie".
- To była osoba szalona, niekonwencjonalna, zbuntowana, która w pogoni za miłością zmieniała mężczyzn, a przy tym była w niej taka dojrzała mądrość i radość. Zawsze się cieszę, gdy mogę grać postaci skomplikowane, ciekawe - mówi.
Dorota Kolak jest bardzo zadowolona z tego, że od pewnego czasu w polskim kinie pojawia się coraz więcej interesujących propozycji dla kobiet w jej wieku. Ma nadzieję, że po tym, jak dostrzeżono i doceniono jej kreacje w "Zjednoczonych stanach miłości", a wcześniej w "Chce się żyć" i "Jestem twój", reżyserzy będą o niej pamiętać, kompletując obsady do swoich nowych filmów.