"Barwy szczęścia": Ciąża zagraża życiu Reginy?

W drugim po wakacyjnej przerwie odcinku "Barw szczęścia" Franek i Regina - świeżo upieczeni małżonkowie - wybiorą się na romantyczny spacer, podczas którego Falkowski pokaże żonie, gdzie już wkrótce powstanie osiedle, na którym zamieszkają.

- Nasze mieszkanie powinno być gotowe w ciągu kilku miesięcy - powie ukochanej w 2467. odcinku "Barw szczęścia" i doda, że zrobi wszystko, by była szczęśliwa w ich nowym gniazdku.

Regina uśmiechnie się, a po chwili nagle zacznie bardzo szybko oddychać. Wesprze się na ramieniu Franka.

- Kochanie? Co się dzieje? - zapyta przerażony Falkowski, pomagając jej usiąść na ławce.

- Nic... Już dobrze. Po prostu zrobiło mi się słabo - usłyszy.

- Ostatnie dni były wyczerpujące - wyszepcze Regina i podziękuje mężowi, że wyciągnął ją na spacer.

- Dobrze, że się przeszliśmy. Dotleniłam się - westchnie.

Franek zarządzi natychmiastowy powrót do domu.

- Łóżko, kocyk i herbata - powie i sięgnie po telefon, by zadzwonić po taksówkę.

Po przyjeździe do mieszkania Falkowski zacznie przekonywać żonę, by jak najszybciej umówiła się na wizytę u swojej ginekolog.

- Ja naprawdę czuję się dobrze - stwierdzi Regina, ale Franek nie da za wygraną i zasugeruje, że jednak to, czy rzeczywiście wszystko jest ok, powinien potwierdzić specjalista.

Niestety, lekarka prowadząca ciążę Reginy nie odbierze telefonu, więc Falkowski wyśle jej kilka wiadomości.

- Nie męcz jej - poprosi go przyszła mama.

- Dopiero zaczynam! Będę najbardziej nadopiekuńczym mężem i ojcem, jakiego widział świat - uśmiechnie się Franek.

Od tego, czy Regina spotka się ze swoją ginekolog, Falkowski uzależni... wyjazd w podróż poślubną. Uzna, że Kanary mogą poczekać, bo najważniejsze jest zdrowie jego ukochanej i dziecka, które nosi pod sercem.

Zdradzamy, że jeszcze tego samego dnia stanie się coś, co zmusi Reginę i Franka do zmiany wszystkich planów i postawi pod znakiem zapytania całą ich wspólną przyszłość.

Co się wydarzy? Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero po wakacjach.