Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20127
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Bruno pobije Rafała... Będzie pewny, że to on wrobił go w handel dziećmi!

Bruno (Lesław Żurek) dowie się, że policja - po przeanalizowaniu nagrań z monitoringu - wpadła na trop handlarzy dziećmi. Będzie przekonany, że to Rafał (Wojciech Solarz) ściągnął do jego hotelu przestępców. Postanowi spotkać się z byłym wspólnikiem i wprost zapytać, dlaczego uparł się, by zniszczyć mu życie...

W 2393. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w środę 23 lutego godzinie 20.10) Stańscy odkryją, że w handel dziećmi mógł być zamieszany jeden z ich stałych gości. Uznają jednak, że dopóki policja nie zakończy śledztwa, nie wolno im oskarżać człowieka, który być może jest niewinny...

Tymczasem w internetowej telewizji Szok wyemitowany zostanie reportaż, w którym padnie sugestia, że Stańscy miesiącami ignorowali to, co działo się w ich hotelu i nie reagowali, słysząc dochodzący zza drzwi zamkniętych pokoi płacz dzieci!

Reklama

- Powstaje pytanie, czy brali udział w procederze, czy wyrazili na niego przyzwolenie... tak jak rok temu, gdy w hotelu nielegalnie uprawiano hazard? - rzuci na zakończenie autor reportażu zatytułowanego "Upiorny hotel". 

- Myślisz, że to robota Rafała? - zapyta Bożena męża.

W tej samej chwili Bruno usłyszy dźwięk informujący, że dostał wiadomość. "Chyba powinniśmy się spotkać i pogadać? Zanim sytuacja się pogorszy" - przeczyta. Natychmiast zadzwoni na numer, z którego przyszedł SMS. Usłyszy głos... Rafała!

Godzinę później Stański spotka się z byłym wspólnikiem. Wykrzyczy Zaborskiemu prosto w twarz, że nie pozwoli, by zrujnował mu życie.

- Nie wiem, o czym mówisz - Rafał uśmiechnie się i zaproponuje drinka na rozluźnienie atmosfery.

- Nie rób ze mnie idioty! Mówię o handlarzach dziećmi, których przysłałeś do mojego hotelu - zdenerwuje się Bruno.

Zaborski przyzna, że oglądał reportaż "Upiorny hotel", ale nie ma nic wspólnego ani z nim, ani tym bardziej z wydarzeniami, których dotyczy.

- Odpokutowałem wszystkie grzechy. Chcę ułożyć sobie życie na nowo - powie i przypomni Stańskiemu, że to przez niego przed laty zginął ich przyjaciel i wspólnik.

- Oj, Pająk, Pająk... Ja wiem, kim jesteś pod tym ładnym garniturkiem i niewinnym uśmiechem - zakpi z Bruna, używając jego starego nazwiska.

Stański rzuci się na niego z pięściami.

- Nigdy więcej nie nazywaj mnie Pająkiem - syknie przez zaciśnięte z wściekłości zęby, z całej siły uderzy Zaborskiego w twarz i wyjdzie z baru.

- Zmieniłeś nazwisko, ale charakter został ci taki sam - rzuci mu na pożegnanie Rafał.

W tym samym czasie przed hotelem Stańskich pojawią się dziennikarze próbujący ustalić, czy Bruno i Bożena należeli do grupy przestępczej, która parała się handlem dziećmi... Wszystko wskazywać będzie na to, że istnieją mocne dowody przeciwko właścicielom hotelu!

 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy