Amelia (Stanisława Celińska) wprost zapyta syna, czy prawdą jest, że chciał wykorzystać adopcję małego Tadzia (Józio Trojanowski) jako element kampanii wizerunkowej swojego hotelu. - Być może - usłyszy w odpowiedzi. - Sam już nie wiem, co robię z... rozpaczy – powie jej Bruno (Lesław Żurek) i doda, że czuje, iż doszedł do ściany!
W 2398. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w środę 3 marca godzinie 20.10) Bruno spotka się z matką i wyzna jej, że nad jego małżeństwem od pewnego czasu zbierają się czarne chmury. Powie Amelii, iż czuje, że Bożena (Marieta Żukowska) oddala się od niego, bo... jest bezpłodny.
- Przeze mnie Bożenka nie może być matką - westchnie.
- I dlatego jej powiedziałeś, że adopcja do dobry PR dla hotelu? - zapyta go Amelia.
Bruno spojrzy jej prosto w oczy, a ona delikatnie pogłaszcze go po policzku.
- Ona cię kocha - szepnie Wiśniewska.
- Jakaś jej część na pewno, ale instynkt macierzyński jest silniejszy i sama nie rozumie, dlaczego tak ją irytuję. Ma tylko jeden fokus - stwierdzi Bruno i doda, że Bożena bez przerwy mówi o Tadziu.
- Ten mój niefortunny tekst o adopcji był chyba dziwacznym wołaniem o pomoc, ale tyle osiągnąłem, że jeszcze bardziej się oddaliliśmy - powie.