"Barwy szczęścia": Bożena zastawi pułapkę na zboczeńca!
Wkrótce Bożena (Marieta Żukowska) udowodni, że Kowaluk (Modest Ruciński) to bezwzględny gwałciciel, który chce za wszelką cenę zrujnować jej życie. Bruno (Lesław Żurek) zaś zrozumie, że - oskarżając żonę o zdradę – mógł na zawsze ją stracić.
Detektyw Matuszewski (Tomasz Dedek), którego Bożena poprosi o pomoc w udowodnieniu, że szef podał jej pigułkę gwałtu, a potem zrobił kompromitujące ją zdjęcia, poradzi Stańskiej, żeby zastawiła na Bilskiego (Maurycy Łyczko) pułapkę.
- Ma pani znowu pójść z nim po pracy na wino, ale go nie pić - powie. - Będę przy pani i zbiorę dowody - obieca Bożenie.
Tymczasem Kowaluk postanowi naprawdę zgwałcić Stańską i poleci Bilskiemu, żeby po raz kolejny nafaszerował ją narkotykami... Tym razem jednak Bożena nie wypije podanego jej przez Celinę (Orina Krajewska) drinka.
- Zamroczyło mnie - skłamie i poprosi Bilskiego, by ją odprowadził do pokoju.
- Jest gotowa - szepnie Janusz czekającemu już na nich Kowalukowi.
Chwilę później były dowódca rozbierze się i usiądzie na łóżku obok Stańskiej. Bożena poderwie się na równe nogi.
- Ty mi to zrobiłeś! - krzyknie w 1939. odcinku "Barw szczęścia".
Kowaluk złapie ją za włosy i zacznie z całej siły uderzać jej głową o oparcie łóżka. W tej samej chwili do pokoju wbiegną dwaj przebrani za kelnerów detektywi i obezwładnią gwałciciela...
Matuszewski zapewni Bożenę, że ma mocne dowody, które wystarczą, by wsadzić Kowaluka i Bilskiego za kratki.
- Powinna pani jechać do męża i rodziców. Wszystko im wytłumaczyć... - powie.
Gdy Stański dowie się, że żona nigdy go nie zdradziła, wyzna jej, że ją kocha i przeprosi za to, że nie uwierzył, iż ktoś ją wrabia, bo chce zniszczyć jej życie.