Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Bolesne wyznanie Olgi Jankowskiej

Serialowa Klara podzieliła się ze swoimi fanami zdjęciem oraz smutną refleksją na temat odchudzania. Aktorka zdradziła, że jej droga do idealnej sylwetki była bardzo wyboista...

Przez lata występów w TVP ciało aktorki zmieniało się diametralnie. Fani serialu obserwując te metamorfozy, nie szczędzili jej uszczypliwych komentarzy. Zdarzało się, że Jankowska była hejtowana z powodu swojej wagi!

Dziś aktorka schudła i pokazuje efekty swojej przemiany na Instagramie. Jednocześnie zaznacza, ja wiele kosztował ją ten proces, ile musiała wycierpieć:

"Dostaję od Was wiele wiadomości z zapytaniem, jak udało mi się schudnąć. Nie lubię rozmawiać o swoim ciele i swojej wadze, bo o ile wszyscy jesteśmy nieustannie oceniani pod kątem naszego wyglądu, to w moim zawodzie zdarza się to szczególnie często. A cała ta transformacja była widoczna w TV" - zaczyna swoje wyznanie gwiazdka "Barw szczęścia".

Reklama

Później tłumaczy swoim obserwatorom, jak wiele kosztowało ją publiczne pozbywanie się dodatkowych kilogramów. W tryptyku, jaki zamieszcza, widzimy aktorkę skrajnie szczupłą, gdy przestrzegała diety 1200 kcal oraz trenowała w pocie czoła na siłowni. Środkowy wizerunek to zdjęcie z czasu, gdy Jankowska próbowała utrzymać wymarzoną wagę, ale jej organizm jest osłabiony, a hormony tarczycy, jak sama mówi, szaleją.

"W końcu na skraju wyczerpania, w desperackim akcie szukałam pomocy w internecie i tak trafiłam na artykuł na blogu 'Wilczo Głodna', który opowiadał o eksperymencie w Minnesocie. Tutaj proponuję osobom, które zmagają się z zaburzeniami odżywiania najpierw go przeczytać. To, czego się dowiedziałam otworzyło mi oczy. Zrozumiałam jaką krzywdę sobie robiłam, chcąc mieć idealną figurę. Ile marzeń nie zrealizowałam? Ile chwil mnie ominęło, kiedy odmawiałam spotkań" - kontynuuje Jankowska.

Olga przestrzega wszystkich przed drakońskimi dietami i katowaniem swojego ciała ćwiczeniami:

"Tym całym wywodem chciałam uzmysłowić niektórym z Was, że nie schudłam dlatego, że od miesięcy pracuję z trenerem personalnym i jestem na deficytowej diecie. Jest dokładnie odwrotnie; jem dwa razy więcej i ćwiczę dwa razy mniej:) Dorota wytłumaczyła mi, że tarczyca potrzebuje węglowodanów, a moja głowa potrzebuje wolności wyboru:) Wiem, jak wiele kobiet, jak wiele moich bliskich koleżanek wciąż tkwi w błędnym kole odchudzania. I jak bardzo jesteśmy manipulowane przez przemysł dietetyczny. Moja pierwsza dietetyczka przepisała mi dietę 1300 kcal. Miałam lat 19, właśnie zaczęłam studia i chciałam schudnąć trzy kilo. Organizm nie jest w stanie funkcjonować poprawnie przy takiej podaży kalorycznej. To naprawdę nie musi tak wyglądać" - podsumowuje aktorka.

Na koniec swojej dramatycznej historii przesyła fanom promyk nadziei. Tłumaczy, że dzięki ludziom, którzy się nią zajęli, nie jest już więźniem swojego ciała. Zrozumiała, że nie warto poświęcać zdrowia dla wspaniałej sylwetki, co więcej, jedząc zdrowo i zachowując umiar w ćwiczeniach fizycznych, można wyglądać, ale przede wszystkim czuć się dobrze.

"Teraz jestem nadal wielką zwolenniczką diety roślinnej, ale już nie odmawiam sobie lodów, pizzy, kawy czy wina, jeśli mam ochotę. W większości jem bardzo zdrowo, ale jest też przestrzeń na dodatkowe przyjemności" - mówi Olga Jankowska.

W komentarzach pod emocjonalnym postem możemy przeczytać wiele słów wsparcia oraz podobnych historii.

Przypomnijmy, Olga Jankowska, serialowym widzom znana jest przede wszystkim z serialu "Barwy szczęścia". Na ekranie pojawiła się jednak już jako dziecko - zagrała u boku takich gwiazd jak m.in. Bogusław Linda w filmie "Jasne błękitne okna". Wystąpiła też w muzycznym show TVP2 - "Voice of Poland".

- Gdy zaczynałam pracę na planie "Barw szczęścia", miałam piętnaście lat. Pierwszy dzień zdjęciowy był dla mnie ogromnym przeżyciem, tego nie da się zapomnieć. Niby wcześniej zagrałam w filmie "Jasne błękitne okna" (na zdjęciu, przyp. red.), ale serial rządzi się zupełnie innymi prawami. Przede wszystkim ma o wiele większy zasięg. Już wtedy zdawałam sobie sprawę, że od tego dnia najprawdopodobniej wiele zmieni się w moim życiu. Wiedziałam, że inaczej będzie mnie odbierać otoczenie, że będę mogła rozwijać swoją pasję i poznawać wspaniałych ludzi. Pracować z aktorami, których wcześniej podziwiałam na ekranie telewizora, w kinie czy teatrze - mówi Olga o początkach swojej kariery.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy