"Barwy szczęścia": Adopcja zamiast rozwodu... Bożena i Bruno zostaną rodzicami zastępczymi malutkiego Tadzia?
Stańska (Marieta Żukowska) wyzna mężowi, że bardzo chciałaby adoptować chłopczyka, który – jako niedoszła ofiara handlarzy dziećmi - prosto z ich hotelu trafił do pogotowia opiekuńczego. Bruno (Lesław Żurek) uzna, że to świetny pomysł...
W 2393. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w środę 23 lutego godzinie 20.10) Bożena skontaktuje się z pracownicą opieki społecznej (Katarzyna Afek), by osobiście zapytać o los niemowlaka, którego zabrano z hotelu po odkryciu, że mogło tu dochodzić do handlu dziećmi.
- Bardzo się o niego bałam... Możemy mu jakoś pomóc? - zacznie.
- Proszę wpłacić darowiznę na ośrodek zajmujący się porzuconymi dziećmi - usłyszy.
Okaże się, że Stańska - jako osoba niespokrewniona z Tadziem (takie imię nadadzą chłopczykowi pracownice pogotowia opiekuńczego) - nie może uzyskać żadnych informacji o nim, a tym bardziej odwiedzić go w ośrodku, do którego trafił. Myśl o tym, że dzieciakowi może stać się jakaś krzywda, nie będzie jej jednak dawała spokoju. Postanowi... adoptować malca!
- Chcę mieć dziecko. Wiem, wiele razy o tym rozmawialiśmy, ale nic na to nie poradzę. Czuję pustkę... Włączył mi się instynkt macierzyński, próbowałam go zagłuszać, ale nie potrafię - powie mężowi.
- Przecież wiesz, że ja nie mogę mieć dzieci - westchnie Bruno.
- Są inne opcje - uśmiechnie się Bożena i doda, że rozważa adopcję.
Stański nieoczekiwanie zgodzi się, by ich rodzina się powiększyła.
- Zgadzasz się, ale czy też tego chcesz? - zapyta go żona, a gdy Bruno skinie głową, rzuci mu się na szyję i mocno przytuli.
- Nie mogę w to uwierzyć! Będziemy mieli dziecko! Od kiedy zobaczyłam tego chłopca w naszym hotelu, nie mogłam o niczym innym myśleć - powie.
Mąż wyzna jej, że też myślał o adoptowaniu chłopczyka, który był u nich w hotelu, a teraz przebywa w pogotowiu opiekuńczym.
- Adopcja tego malca będzie dobra dla PR hotelu - stwierdzi, dając Bożenie do zrozumienia, że - bardziej niż na dziecku - zależy mu na ociepleniu wizerunku hotelu.
- Nie do wiary... - szepnie Stańska.
- Chcesz adoptować dziecko, żeby podbić notowania hotelu? - zapyta z niedowierzaniem.
- Media przestaną nas szkalować. Widziałaś, co się dzieje w Internecie. Ludzie traktują to miejsce jako punkt do handlowania dziećmi - usłyszy.
- A teraz ty dołożysz swoją cegiełkę i przehandlujesz dziecko za kilka dobrych opinii w sieci... - Bożena będzie zdruzgotana podejściem męża do ewentualnej adopcji.
Czy oburzona wyrachowaniem Bruna Stańska zostawi męża i zdecyduje się na samodzielną walkę o to, by zostać rodziną zastępczą dla malutkiego Tadzia (Józio Trojanowski)?