Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 20171
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

„Barwy szczęścia”: 10 lat z Martą Walawską

Rola Marty przyniosła Katarzynie Zielińskiej dwie Telekamery „Tele Tygodnia” i uczyniła z niej jedną z najpopularniejszych polskich gwiazd.

- Ten serial to moje drugie życie, drugi dom...

- Doceniam każdy dzień spędzony na planie, ale potrzebuję zmian. To było 10 fantastycznych lat! - napisała Katarzyna Zielińska na Facebooku w grudniu ub. r., tuż po tym, jak potwierdziła, że odchodzi z "Barw szczęścia", w których zadebiutowała na początku lipca 2007 roku.

Piękna i elegancka kobieta, przebojowa dziennikarka i pewna siebie redaktor naczelna oraz dyrektorka wydawnicza - taka była wtedy Marta Walawska.

Kopniaki od losu

Los wiele razy wystawiał ją na ciężkie próby, ale nigdy nie złamał!

Reklama

Właśnie przygotowuje się do trzeciego rozwodu, ma już za sobą dwa nieudane małżeństwa, bezskuteczną walkę o zajście w ciążę, wojnę z byłym mężem o córkę, którą adoptowała, długotrwałą kurację w ośrodku leczenia choroby alkoholowej.

Czy w Białymstoku, dokąd zamierza się przeprowadzić na stałe, znajdzie wreszcie spokój i prawdziwe szczęście?

Przypomnijmy sobie najważniejsze momenty w życiu bohaterki.


W odc. 700 (2012 r.) po rozwodzie z Piotrem Walawska znalazła pocieszenie w ramionach Roberta Romanowskiego (Marcin Czarnik), który został jej drugim mężem. Ich małżeństwo przetrwało jednak zaledwie rok.

Po odkryciu, że ukochany ją zdradza, Marta zażądała, by się wyprowadził i wyrzuciła go ze swego życia.

Z kolei w odc. 868 (2013 r.) Piotr, który po rozstaniu z Martą związał się z Igą (Ada Fijał), postanawia odebrać Ewunię byłej żonie, twierdząc, że jej kłótnie z Robertem mają na dziewczynkę bardzo zły wpływ.

Marta zdecydowała się walczyć o dziecko i wygrała wojnę z Walawskim.

W odc. 1243 (2015 r.) Artur Chowański (Jacek Rozenek), jej trzeci mąż, znalazł w torbie żony piersiówkę. Wszyscy dowiedzieli się o problemie Walawskiej. Okazało się, że Marta wpadła w szpony nałogu i tylko długotrwała terapia w zamkniętym ośrodku odwykowym mogła pomóc jej pokonać chorobę alkoholową.

W finałowych odcinkach 10. serii Marta zagroziła Arturowi, że jeśli wróci w Himalaje wbrew jej woli, odejdzie od niego.

Chowański wyjechał, a ona zdecydowała się na złożenie w sądzie pozwu rozwodowego i przeprowadzkę do Białegostoku. Złośliwi twierdzą, że finał postaci Marty Walawskiej jest... gorszy niż śmierć w kartonach!

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy