Bartek jako... babysitter?
Bob dzwoni do Sary - i uprzedza, że nie może przyjechać po małego Jasia. A dziewczyna od razu załamuje ręce: - Ile ty się spóźnić?... Godzina? Ty nie móc dzwonić wcześniej?! Bo ja z John już w klubie... .
Sara szybko kończy rozmowę i rzuca synkowi bezradne spojrzenie:
- I co ja teraz z tobą zrobię?
Klientki czekają na zajęcia - a malec nie może zostać bez opieki. Na szczęście, "wujek Bartek" zgłasza się na ochotnika...
- Ty potrafić? - Sara zerka nieufnie na przyjaciela.
A Bartek tylko szeroko się uśmiecha:
- Hej, to nie fizyka jądrowa! Zajmowałem się siostrą cioteczną jak była w tym wieku... Pieluchę też zmienię. Przy jednorazówkach to żadna filozofia! Rozróżniam nawet rodzaje płaczu: kiedy dziecko chce jeść, pić i kiedy ma mokro w gatkach.
- To jest różnica? - w końcu, w oczach dziewczyny widać iskierkę uśmiechu.
- Zasadnicza... Nie mam lat praktyki, ale coś tam wiem! Za mało, żeby napisać książkę, ale wystarczająco, żeby zająć się brzdącem przez godzinę!
- OK... Tylko ty uważać! Ja tu mieć w torbie zapasowe pielucha, mleko i herbatka...
- Jak czegoś nie ogarnę, to cię zawołam!
Sara wzdycha - i oddaje synka pod opiekę kolegi. A na pożegnanie, daje obu całusa... Sekundę później, dziewczyna znika na sali do ćwiczeń. A Bartek, rozmarzony, zerka na juniora:
- Fajna ta twoja mama... Tylko jej tego nie powtarzaj!
To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek - w 735 odcinku "Barw szczęścia"! Jak Bartek poradzi sobie w roli babysitter? I jak zareaguje Bob - gdy zobaczy, komu Sara powierzyła małego Jasia? Ciekawych zapraszamy do TVP 2!