Artur Żmijewski gwiazdą nowego sezonu serialu TVP. Trudno go rozpoznać
Na platformie TVP VOD można już oglądać drugi sezon serialu kryminalnego "Archiwista". W jednej z ról zobaczymy gwiazdę "Ojca Mateusza" - Artura Żmijewskiego.
Serial "Archiwista" to opowieść o emerytowanym pracowniku policyjnego archiwum, Henryku Mikosie (Henryk Talar), który w zaciszu akt analizuje nierozwiązane sprawy kryminalne
"Jednym z kluczowych wątków nowego sezonu będzie zemsta, a na drodze Mikosa stanie postać, w którą wcieli się Artur Żmijewski" - czytamy we wpisie na facebookowym profilu TVP.
Nowy sezon "Archiwisty" to nie tylko kolejne zagadki kryminalne, ale również walka policji z organizacją potężniejszą niż lokalna mafia. Głównego bohatera, Henryka Mikosa dopadają demony przeszłości. Mroczne tajemnice związane z jego byłą żoną i pasierbem, które były mocnym akcentem kończącym pierwszy sezon, będą miały swoje konsekwencje.
Czy zemsta przestępczego świata dosięgnie Henryka? Jedno jest pewne: Mikos nie zaprzestanie walki o sprawiedliwość.
Do aktorów znanych już z pierwszego sezonu - Henryka Talara, Mirosława Zbrojewicza, Aleksandry Justy, Marii Gładkowskiej czy Rafała Mohra, dołączyli Artur Żmijewski, Małgorzata Pieczyńska, Anna Kraszewska i Józef Pawłowski.
Nowy sezon "Archiwisty" będzie się składał z 10 odcinków. Zdjęcia realizowane były w klimatycznych lokalizacjach w Żyrardowie, Warszawie, Konstancinie-Jeziornie i Pruszkowie.
Od marca w TVP1 będzie można oglądać Artura Żmijewskiego w nowym, 29. sezonie "Ojca Mateusza". Popularna produkcja zmieni jednak dzień emisji na czwartek.
Ciekawostką jest też fakt, że Telewizja Polska zrealizuje nowe odcinki samodzielnie, a nie tak jak dotychczas, przy pomocy ATM Grupy. Kilka miesięcy temu nadawca zerwał bowiem współpracę z producentem serialu.
"Ojciec Mateusz" to serial, który bawi i wzrusza już od ponad dwunastu lat. Pierwszy odcinek historii o księdzu-detektywie pojawił się na telewizyjnych ekranach w listopadzie 2008 roku, a od tamtej pory spora grupa widzów z wypiekami na twarzach czeka na dalsze losy księdza Żmigrodzkiego i spółki.