Jeden z największych hitów Netflixa. Zyskał miano arcydzieła
Gotowi na powrót jednego z największych hitów Netfliksa? Po długim oczekiwaniu na platformie debiutują dziś pierwsze trzy odcinki "Arcane" - animacji, która przez wielu jest określana arcydziełem tego gatunku. W najnowszych odcinkach dzieje się dużo, sojusze są łamane, przyjaźnie (i nie tylko) wystawione na próbę, a dawka emocji - ogromna.
Historia dwóch sióstr, Vi (Hailee Steinfeld) i Jinx (Ella Purnell), które walczą po przeciwnych stronach barykady, rozgrywająca się w świecie "League of Legends", a zarazem przedstawiająca ich losy przed wydarzeniami w grze, okazała się nie tylko dojrzałą opowieścią pełną niuansów z dobrze scharakteryzowanymi bohaterami, przez co też szturmem zdobyła serca widzów.
Hit Netfliksa z 2021 roku doczekał się drugiego sezonu, który zadebiutował dziś na platformie, a kilka dni przed premierą zagraniczne media poinformowały, że liczące łącznie 18 odcinków arcydzieło animacji kosztowało 250 mln dolarów. Czyni to "Arcane" najdroższą animacją w historii telewizji, jednak śmiało można powiedzieć, że warto było wydać na tę historię każdy cent.
Pierwszy sezon przedstawił skomplikowaną historię konfliktu pomiędzy Piltover i Zaun - pierwsza to świetnie prosperująca stolica kultury; Zaun to z kolei miasto, którego mieszkańcy próbują przetrwać za wszelką cenę. W najnowszych odcinkach konflikt przeradza się w pełną wojnę, a wydarzenia z pierwszej serii odciskają piętno na większości bohaterów, co poprowadzi ich nowymi ścieżkami. Oznacza to zerwanie nie tylko kruchych sojuszy, ale również przyjaźni i więzi.
"Arcane" w drugim sezonie to historia pełna skomplikowanych relacji, a widzowie mogą być pewni, że twórcy zafundują im emocjonalną jazdę bez trzymanki. Emocje będą wami targać już w pierwszym odcinku nie tylko dzięki narracyjnym decyzjom, ale również zaprezentowaniu historii - w najnowszych odcinkach możemy obejrzeć długie, ciekawie narysowane sceny (wybór kolorów), w których słychać tylko piosenkę (z fenomenalnego zresztą soundtracku), bez dialogu i widać dokładnie emocje bohaterek bądź bohaterów.
Serial jest przepełniony akcją, zwrotami akcji i nieoczywistymi wyborami bohaterów (Cait, Vi, Jacye, Victor) - coraz trudniej jednoznacznie ocenić działania poszczególnych postaci, którzy, aby poradzić sobie z przeszywającym ich bólem, podążają ścieżką zemsty. Granice zaczynają się zacierać, a każda z postaci ma własny cel. Powiedzieć, że pierwsze sześć odcinków (tyle Netflix udostępnił przedpremierowo) naprawdę przeciągnie widza przez cały kalejdoskop emocji, to nie powiedzieć nic.
Finałowe trzy epizody na pewno znowu wywrócą wszystko do góry nogami. Stawka jest jeszcze większa, bohaterowie bardziej skomplikowani, a świat coraz bardziej się rozwija. "Arcane" kończy historię sióstr na dwóch sezonach - nie dlatego, że został skasowany, ale ponieważ twórcy chcą skupić się na zaprezentowaniu widzom opowieści o innych bohaterach z gry "League of Legends". Wątek Vi i Jinx od początku miał określone zakończenie.
Współtwórca serii Christian Linke powiedział w wywiadzie z serwisem ComicBook, że zawsze planowano historię z początkiem, środkiem i zakończeniem, która w zasadzie były wątkami określonych postaci. Finał był więc kwestią czasu. Ale zanim do niego dotrzemy, już pierwsze sześć odcinków "Arcane" zaskoczy was oraz emocjonalnie zniszczy.
Ocena: 9/10
Pierwsze trzy odcinki drugiego sezonu "Arcane" zadebiutowały na Netflix 9 listopada. Kolejne trzy pojawią się na platformie 16 listopada. Finał został zaplanowany na 23 listopada.
Zobacz też:
Kultowa space opera zmierza na ekrany! Fani "Mass Effect" mają wątpliwości
Yellowstone: wielki finał i pilnie strzeżone tajemnice. Nawet pracownicy z Marvela byli zszokowani