Ekstremalne serialowe metamorfozy
Zobaczcie, kto zmienił się nie do poznania dzięki serialowej charakteryzacji!
Bezsprzeczną królową metamorfoz jest Naomi Grossman. Aktorkę mogliśmy wcześniej oglądać w produkcjach "Good Girls" czy "ctrl alt delete". Jednak największą uwagę widzów i krytyków zwróciła rolą Pepper w trzech odsłonach serialowej antologii "American Horror Story".
Dlaczego jej wygląd jest tak nietypowy? Otóż jej bohaterka Pepper choruje na mikrocefalię. Jest to wada rozwojowa, która sprawia, że Pepper ma nienaturalnie małą czaszkę. Aktorka dla roli dała się nie tylko oszpecić, ale i goliła głowę na łyso.
Pepper pojawiła się w drugim, czwartym i ósmym sezonie "American Horror Story". Była pierwszą aktorką, która w antologii (gdzie w każdym sezonie przedstawiana jest inna historia z innymi bohaterami) wcieliła się w tę samą postać kilka razy.
Na widok hord wygłodniałych zombie w "Żywych trupach" drętwiejemy z przerażenia. Po plecach przechodzą nam ciarki, a ręce pocą się ze strachu. Jesteście ciekawi, jak powstają te potworki?
Jak przekonują producenci "Żywych trupów", sukces tego serialu to odpowiednia dawka grozy, świetni aktorzy i zgrabna historia. Znamy gwiazdy, śledzimy fabułę, więc przyjrzyjmy się zombie.
Nie jest łatwo zostać jednym z nich. Trzeba przejść bezlitosną selekcję, a następnie udać się do "Szkoły Zombie"! Na potrzeby serialu, główny charakteryzator Greg Nicotero sam dobiera sobie statystów nadających się na bestie żądne świeżej krwi i mięsa.
- Przede wszystkim szukamy osób chudych z długimi szyjami. Ważne są wystające kości policzkowe i duże oczy. Łatwiej ich potem ucharakteryzować - mówi Nicotero.
- Podczas trzytygodniowego treningu statyści uczą się chodzić, gestykulować i pojękiwać. Stają się armią umarlaków. Jeśli scena wymaga aż 90 Szwędaczy, ważna jest dyscyplina. Nie ma czasu na duble - dodaje.
- Mój zespół liczy czterech charakteryzatorów. Przygotowanie jednego zombie zajmuje ponad godzinę. Zaczynamy od przyklejenia do ciała specjalnych protez wyglądających, jak obnażone fragmenty kości.
Malujemy je na kolor przypominający bladą skórę. Dodajemy trochę fioletowych i brązowych plam. Krew zombie jest gęsta, mułowata i brunatna. Sporo czasu poświęcamy włosom, które mają być brudne, tłuste, potargane i matowe.
Najważniejsze jednak są soczewki kontaktowe. Mamy 60 różnych rodzajów - wyjaśnia Greg.
Źródło: "Świat Seriali"
"Jak na przełom pierwszego i drugiego millennium ludy północy były stosunkowo rosłe. Średnią wzrostu antropolodzy szacują na około 171 cm u mężczyzn i 158 cm u kobiet. W kwestii uczesania królowały ponoć wypielęgnowane brody - krótsze bądź dłuższe - i równie zadbane fryzury. Potwierdzają to zarówno badania archeologiczne (m.in. z Oseberg) jak i źródła pisane (np. staroangielskie).
Odnośnie koloru włosów to przyznać trzeba, że o ile dawni mieszkańcy obecnej Szwecji w przeważającej części byli rzeczywiście blondynami, o tyle wikingowie pochodzący z Norwegii czy Danii mieli zwykle włosy czarne bądź rude. Jeśli doda się do tego fakt, że z wypraw w różne części Europy z wikingami wracali niewolnicy, to nie ma możliwości utrzymania teorii o hegemonii blondynów w erze wikingów" - czytamy w na stronie kanału History.
Wśród serialowych "Wikingów" nie brakowało też walecznych kobiet. Jedna z nich opowiedziała o charakteryzacji, jaką musiała przechodzić codziennie na planie.
Co łączy te brzydule? Oczywiście to, że wszystkie wcieliły się w postać tytułowej bohaterki w serialach opartych na słynnej kolumbijskiej telenoweli "Jestem Betty, brzydula".
Prezentujemy wam 10, naszym zdaniem najlepszych, brzydul z całego świata, z rodzimą Julią Kamińską-Ulą Cieplak na czele. Pewnym jest, że wszystkie musiały znosić setki godzin charakteryzacji...
Zobaczcie i zdecydujcie, która wyglądała... najgorzej!
Chyba nikt nie przechodził tak żmudnej charakteryzacji jak postaci z "Gry o tron".
Przez wszystkie sezony powstały setki filmów zza kulis prezentujące makijaże, peruki, malowanie ciał postaci.
Prezentujemy wam te najbardziej spektakularne. Po skończonej metamorfozie aktorzy są nie do poznania!