AMC: Seriale
Ocena
serialu
9
Super
Ocen: 16
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Creepshow": Ukłon w stronę zapaleńców [recenzja]

"Creepshow", antologia horroru będąca kontynuacją filmu o tym samym tytule z 1982 roku, powraca z trzecim sezonem. Dla zapaleńców będzie to okazja do obejrzenia nowych odcinków w starej i sprawdzonej formule, dla nowych widzów - ciekawym eksperymentem. W trzecim sezonie czasami jest intrygująco, często przerażająco oraz przekornie.

Dwanaście opowieści (po dwie na odcinek) to nowe przerażające, straszne i przewrotne, krótkie fabuły oparte na opowiadaniach mistrzów gatunku lub oryginalnych scenariuszach. Dla widzów, którzy śledzą produkcję Grega Nicotero (również producent wykonawczy "The Walking Dead" oraz "Fear the Walking Dead") od pierwszej odsłony, trzecia nie będzie zbyt wielką niespodzianką.

Najnowsza seria to nadal ta sama formuła - krótkie, ponad 20-minutowe odcinki z ciekawym w większości zakończeniem - jednak lepiej zrealizowane. Lepsza jest i scenografia, i efekty wizualne. Mamy więcej humoru oraz puszczania oka do widza.

Reklama

"Creepshow": Sekrety przeszłości

W tym ostatnim prym wiedzie drugi odcinek "Skeletons in the Closet" o perypetiach miłośnika kina, który otwiera muzeum rekwizytów. Wszystko staje na głowie, kiedy rywal chce zniszczyć jego biznes i mroczny sekret bohatera wychodzi na jaw. Epizod jest pełen odniesień do innych filmowych dzieł, z jedną sceną niejako żywcem wyjętą z kultowego horroru. Plusem jest też bardzo przekorne zakończenie.

Premierowy epizod i pierwsza historia (oparta na opowiadaniu Joego Hilla zatytułowanym "Mums") to jedna z najbardziej przewidywalnych zaprezentowanych w tym sezonie. Matka Jacka znika w tajemniczych okolicznościach, jednak pozostawiony przez nią ogród "zadba" o dobro jej syna i ochroni go przed jego agresywnym ojcem.

"Creepshow": Japoński klejnot

Kolejne odcinki dostarczają widzom o wiele więcej frajdy. W pamięć zapada epizod trzeci i pierwsza przedstawiona w nim historia ("The Last Tsuburaya") o określanym mianem klejnotu japońskiej kultury obrazie, szaleństwie i klątwie. "Time Out" (odc. piąty, segment pierwszy) niesie za to ze sobą przesłanie, że nie warto tracić czasu i skupić się na ważnych dla nas chwilach.

Interesującym epizodem jest również ten nawiązujący do greckiej mitologii ("Stranger Sings"), w którym "zło" spotyka dość makabryczny koniec oraz ostatni z sezonu "A Dead Girl Named Sue" nakręcony w czerni i bieli. Inna historia o tytule "Queen Bee" parodiuje kult celebrytów i ukazuje "prawdziwe" oblicze gwiazd, a później zaskakuje nagłym zwrotem akcji. Plusem jednego ze słabszych fabularnie odcinków (a zarazem finału trzeciego sezonu) jest udział Michaela Rookera, czyli Yondu ze "Strażników Galaktyki".

"Creepshow": Fani dostają to, czego oczekują i to nawet z nawiązką

Trzeci sezon "Creepshow" z pewnością nie zawiedzie fanów gatunku. Dostają wszystko, czego oczekują i to nawet z nawiązką - w każdym odcinku bowiem widać, że projekt realizowany dla Shudder jest wynikiem pasji twórców. Kochają to, co robią i będą dostarczać widzom dobrej rozrywki z flakami i kościotrupami w rolach głównych.

"Creepshow": Kiedy i gdzie oglądać sezon trzeci?

Serial będzie emitowany od 17 stycznia do 21 lutego o 22:00 w każdy poniedziałek na kanale AMC.

Zobacz też:

Netflix: Najlepsze seriale z wątkami LGBTQ+

"Wiedźmin" pnie się w górę! W TOP najchętniej oglądanych seriali Netflix

"Euforia": Uzależnienie od narkotyków jest takie samo niezależnie od wieku

"The Mandalorian": Wstrzymano nagrania do 3. sezonu!

Jesteś fanem amerykańskich seriali? Zalajkuj nasz fan page "Zjednoczone Stany Seriali", czytaj najświeższe newsy zza oceanu oglądaj trailery, galerie, komentuj i czytaj opisy odcinków już dwa tygodnie przed emisją w Polsce

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: AMC: Seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy