Helen Mirren szczerze o relacji z ekranowym partnerem. "Mamy dziwną więź"

Helen Mirren i Harrison Ford występują w rolach głównych w serialu "1923", który jest prequelem popularnego "Yellowstone". Członkowie rodziny Duttonów mierzą się z konsekwencjami wielkiej suszy, bezprawiem, prohibicją oraz plagą kradzieży bydła. A wszystko to rozgrywa się w cieniu wielkiej depresji w Montanie, gdzie pojawiła się ona niemal o dekadę wcześniej niż pozostałych stanach USA. Pierwszy sezon serialu zadebiutował w 2022 roku.

Mirren i Ford grają małżeństwo - Carę i Jacoba Duttonów. Obecnie emitowany jest drugi sezon. Duttonowie nie będą mieli lekko - w nowych odcinkach Jacob i Cara muszą zmierzyć się biznesmenem Donaldem Whitfieldem (Timothy Dalton). Para zawalczy o swoje terytorium, na które czyhają politycy pragnący stworzyć tam "plac zabaw dla elit".

Nowe odcinki drugiego sezonu "1923" ukazują się w każdy poniedziałek na SkyShowtime.

Helen Mirren w najnowszym wywiadzie dla PEOPLE podzieliła się swoimi odczuciami na temat relacji z Harrisonem Fordem.

"Harrison i ja mamy dziwną więź" – przyznała. Aktorka wyjaśniła, że mimo iż nie pracowali ze sobą od czasu filmu "Wybrzeże Moskitów" z 1986 roku, zawsze było między nimi coś, co porównuje do relacji z "najlepszym przyjacielem z college’u, którego nie widzi się przez 30 lat, ale kiedy się znowu spotkacie, to łączy was ta sama więź, a nawet lepsza".

"Nie wiem, czy czujesz to samo, Harrison, ale ja zdecydowanie czuję, że jest w tym jakaś dziwna więź" - mówiła Mirren, dodając: "Może powinniśmy zrobić test DNA. Może w końcu okaże się, że jesteśmy rodzeństwem albo coś w tym stylu".

"Cóż, to by było bardzo dziwne" - odparł Ford. "Może kuzynami. To by było lepsze" - dodał.

Czytaj więcej: Wystąpili u boku legend kina w wielkim serialowym hicie. "Dawali z siebie wszystko"