Mundur dodaje urody
Taki pogląd wygłosił aktor Tomasz Borkowski, czyli Józef Szymański z serialu "1920. Wojna i Miłość". Sprawdź szczegóły!
- Kiedy wkładasz kostium, stajesz się innym człowiekiem - twierdzi Tomasz Borkowski.
- W moim przypadku w serialu "1920. Wojna i Miłość" to był mundur i już sam fakt, że długo i mozolnie się go rozpina czy zapina, wpływa na charakter postaci i jej sposób poruszania się. W mundurze nie sposób być zgarbionym, dodaje on urody. W jeansach trudno poczuć ten rodzaj sznytu, męskości. Wówczas obowiązywały inne konwenanse. Zapewne mój bohater dostawał po łapach jako dziecko, był upominany, żeby się nie garbić i odpowiednio trzymać sztućce, ale także by kobiety i osoby starsze traktować z należytym szacunkiem.
Grany przez Tomasza Borkowskiego Józef Szymański chciał być naukowcem, lecz wojna zburzyła jego plany i marzenia. Trafił do wojskowego wywiadu, gdzie pracował w dziale analiz i szyfrów.
- Z jednej strony marzenia o domu, spokoju, pracy na uczelni, literaturze, a z drugiej - działania zmierzające do pokonania wroga - komentuje aktor.
- To właśnie zabijanie było dla mnie kluczem do myślenia o Józefie w kontekście wojny. Dzisiaj wojny nie ma, ale wybory, dylematy, dramaty są podobne. Czy zmierzać ku ideałom i marzeniom? A może dać się ponieść nurtowi historii?
Przypominamy, że telewizyjna "Jedynka" w każdy piątek o godz. 20.25 powtarza po dwa odcinki serialu "1920. Wojna i Miłość".