1920. Wojna i miłość
Ocena
serialu
6,7
Niezły
Ocen: 239
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Lekcja historii w odcinkach

Nowa, historyczna produkcja startuje już dziś (2 marca). O fabułę i losy trzech, młodych bohaterów zapytaliśmy odtwórcę jednego z nich - Kubę Wesołowskiego.

- Jakubie przybliż nam swojego bohatera, w kogo tym razem się wcielasz?

Kuba Wesołowski: Bronek Jabłońskim, chłopak z zaboru carskiego to szlachcic i patriota, choć ten patriotyzm nie jest dla niego tak oczywisty na początku. On do tego patriotyzmu dojrzewa - co według mnie jest jego zaletą. Dzieje się to powoli, ale mam nadzieję, że widz to zaakceptuje. Należy pamiętać o historycznym kontekście - ci młodzi chłopcy bili się o Polskę, ale dla każdego z nich t Polska była czymś zupełnie innym.

- Wspólnie walczycie o jeden cel. Jak relacje (czy może przyjaźń?) między wami będą ewoluowały?

Reklama

- To nie jest nic oczywistego, oni nie są trójką przyjaciół. Nie ukrywam również, że do niektórych postaci będzie mi zupełnie daleko. To jest dużo bardziej skomplikowane. Trzech bohaterów serialu szuka polskości, ale szukają też siebie.

- Tytuł serialu to "Wojna i miłość", ile w nim wojny, a ile miłości?

- Jest oczywiście wątek kobiecy, ale w życiu Bronka nie ma miejsca na miłość. On jest żołnierzem, który w swoim mniemaniu nie zaprząta sobie głowy takimi uczuciami.

- To nie jest twoje pierwsze spotkanie o tematyce historycznej. Czy uważasz, że ten serial - podobnie do "Czasu honoru" - jest doskonałą lekcją historii?

- "1920. Wojna i miłość" jest serialem trochę innym. Poza tym, nasz wiedza dotycząca lat 40-stych jest większa niż o latach 20-stych. Wiadomo, że były zabory, Piłsudski i jakaś Bitwa Warszawska. My staramy się spleć to w jedną całość, pokazać dramaty ludzi. To też jest jakaś forma historii, ale bez patosu i zadęcia.

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jakub Wesołowski | 1920. Wojna i miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy