Sanatorium miłości
Ocena
programu
6,1
Niezły
Ocen: 1301
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Zdzisław z "Sanatorium miłości" znalazł miłość. Pokazał nową partnerkę

Finał siódmej edycji "Sanatorium miłości" przyniósł wiele emocji i zaskoczeń. Podczas balu w Mikołajkach wyłoniono Króla i Królową Turnusu; zostali nimi Zdzisław i Urszula. Co więcej, w życiu Zdzisława zaszły zmiany - znalazł miłość poza programem.

Za nami finałowy odcinek siódmej edycji programu "Sanatorium miłości". W Mikołajkach odbył się bal, lecz w nieco innej odsłonie, niż do tej pory. Poznaliśmy także Królową i Króla Turnusu. Ponadto tuż po emisji odcinka na jaw wyszło, że jeden z uczestników znalazł miłość po wzięciu udziału w show TVP.

"Sanatorium miłości 7": co wydarzyło się w finale?

Bal został uświetniony wizytą Łukasza Nowickiego. Znany prezenter wysłuchał ulubionych wspomnień kuracjuszy oraz Grażyny Łobaszewskiej, która zaśpiewała swoje największe hity! Oczywiście nie zabrakło wyrazów miłości, szczególnie Uli i Stanleya. "Szalona" Anna także weszła na scenę i zaprezentowała swój utwór w nietypowej aranżacji - zarapowała. W końcu jednak nadszedł najważniejszy moment: kto zostanie królem i królową?

Reklama

Wybór był trudny, ale Królową Turnusu została Urszula! Kuracjusze byli zszokowani i mocno podzieleni, Małgorzata nie kryła swojego niezadowolenia, wypowiadając się wprost, Stanley natomiast cieszył się, że utarł nosa "zołzom". Królem Turnusu w 7. edycji "Sanatorium miłości" został Zdzisław, co natomiast spotkało się z ogromnym entuzjazmem uczestniczek. Oczywiście nie obeszło się bez oficjalnego tańca królewskiej pary.

"Sanatorium miłości 7": Zdzisław znalazł miłość!

Zdzisław w programie TVP próbował podrywać Anię. Ta jednak szczerze wyznała mu, że oczekuje jedynie przyjaźni. W połowie kwietnia fani "Sanatorium" dostrzegli, że uczestnik zmienił swój status na Facebooku na "w związku". Domysły okazały się prawdą. Zdzisław od dwóch miesięcy jest zajęty. O szczegółach swojej relacji z Wiesławą opowiedział w rozmowie z Pomponikiem.

" [...] Pierwszego dnia ją zauważyłem, a następnego na dancingu zobaczyłem, jak tańczy z innym kolegą. [...] I odważyłem się, nie znając jej. Podchodzę do niej i mówię, że 'ten facet nie sięga ci do pięt'. I poszedłem. I dopiero się zaczęło. Bo to zaczęła myśleć: 'obcy facet coś takiego mówi'. Zaczęliśmy rozmawiać i praktycznie do końca sanatorium już byliśmy razem" - relacjonował Zdzisław, który wówczas zaprosił Wiesię na kawę.

"Fajnie, elegancko było. Mieliśmy dużo do opowiadania. Każdy powiedział o sobie. I wtedy tak powolutku, powolutku zaczęło się tak prawdziwie. I Dzinio mnie zaprosił po sanatorium - czy przyjadę do niego. Mówię: 'no jak nie pojadę, to nie będę wiedziała'. Trzeba poznać, no. Trzeba spróbować" - mówiła kobieta.

W dalszej części wywiadu kuracjusz przyznał, że obydwoje wzajemnie się odwiedzają, a rodzina Wiesi zauważa, jak rozkwita przy nowym partnerze. Co ciekawe, kobieta nie wiedziała, że Zdzisław był uczestnikiem "Sanatorium miłości", gdy go poznawała.

"Naprawdę nie oglądałam tego programu. I jak się dowiedziałam, że występuje, to mówię: 'Nie no, muszę zobaczyć'. Ja tam ciekawa nie jestem, ale lubię wiedzieć" - opowiadała.

Czytaj więcej: W "Sanatorium miłości" już ktoś znalazł miłość! Zdzisław zaskakuje

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy