Uczestnicy "Sanatorium miłości" są już po zaręczynach? Uczucie kwitnie!
Siódma edycja "Sanatorium miłości" dobiegła końca. Urszula i Stanley, którzy poznali się w programie, gościli niedawno w "Pytaniu na śniadanie". Podczas wizyty ujawnili, że ich relacja nieustannie trwa, a uczucia stają się silniejsze niż kiedykolwiek. W trakcie rozmowy pojawił się również temat zaręczyn.
W finałowym odcinku siódmej edycji "Sanatorium miłości" królem i królową balu zostali Zdzisław i Ula. Choć wybór nieco podzielił kuracjuszy, wszyscy rozstali się w dobrej atmosferze. Dzień po emisji ostatniego epizodu zaproszono do programu "Pytanie na śniadanie" troje seniorów: Zdzisława, Ulę oraz Stanleya, z którym królowa balu nawiązała bliższą relację. Podczas rozmowy w porannym formacie para ujawniła, że mimo wyjazdu z sanatorium, ich relacja nadal trwa.
Siódma edycja "Sanatorium miłości" była nagrywana jesienią ubiegłego roku, a więc od turnusu kuracjuszy minęło już trochę czasu. Gdy seniorzy pojawili się w programie "Pytanie na śniadanie", mieli dla swoich fanów dobre wieści. Z radością poinformowali, że przez ten czas ich miłość kwitła i poświęcili dużo czasu na bliższe poznanie.
"Stworzyliśmy fajną, piękną, szczęśliwą relację. I myślę, że to z dwóch stron działa. Mieszkamy osobno, tęsknimy za sobą bardzo i cieszymy się z każdego spotkania. Na pewno jeszcze musimy poznać się lepiej. Bo przecież każdy z nas ma swoje przyzwyczajenia. Ale gdy jest miłość, to łatwiej będzie nam trudniejsze tematy przerobić. Jedno machnie ręką, drugie zaakceptuje" - mówiła w programie Ula.
"Nie mieliśmy łatwo, bo przecież program nagrywano we wrześniu. Przez wiele miesięcy musieliśmy się ukrywać, ale spędzaliśmy ze sobą andrzejki, sylwestra, święta. Jest świetnie. Ula jest cudowną kobietą. Energiczną, radosną" - dodał do jej wypowiedzi Stanley, po czym zdradził, że w tym roku w ich życiu dojdzie do wielkiej zmiany. Gdy zapytano go o zaręczyny z ukochaną, odparł tylko tajemniczo:
"Powiem tak: mam dobrego jubilera".
Zobacz też: "Jeden z dziesięciu". Wielki finał za nami. Padł rekord