Sanatorium miłości
Ocena
programu
6,1
Niezły
Ocen: 1275
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Sanatorium miłości". Szczere wyznanie i bolesna odmowa

W odcinku "Sanatorium miłości", który został wyemitowany 28 kwietnia 2025 roku, widzowie byli świadkami wielu emocjonujących sytuacji. Te towarzyszyły przede wszystkim zaproszeniom na bal. Wyjątkowego pecha okazał się mieć Zdzisław. Z kolei Małgorzata usłyszała ze strony Marka od dawna wyczekiwane słowa.

Po miesiącu w sanatorium Stanley i Ula okazali się parą, która najwylewniej okazuje sobie zauroczenie. 

"Na tej wycieczce z ogniskiem odeszliście dyskretnie z Ulą. [...] Czy wykorzystałeś odpowiednio ten moment?" - dopytywał się Bogdan. 

"Każda sytuacja, która daje nam okazję bycia ze sobą bliżej, razem... Trzeba wykorzystywać" - odpowiedział mu Stanley.

"To, co jest między mną i Ulą, to jest czysta miłość" - stwierdził później. "Mamy przed sobą fajną przyszłość i chcemy się cieszyć życiem".

 Stanley próbował dowiedzieć się czegoś o relacji swojego rozmówcy z Elą. 

Reklama

"To jest tylko znajomość towarzyska, zdecydowanie" - usłyszał w odpowiedzi. "Ela to doskonale rozumie, my o tym nawet nie rozmawiamy. [...] To nawet nie jest przyjaźń. To taka luźna znajomość".

"Sanatorium miłości". Urszula o swoim małżeństwie

"A powiedz, co ty czujesz, jak babka babce" - dopytywała Urszulę Marta Manowska.

"Że mam go w garści" - zażartowała Ula. "Pociąg rozpędzony, a jak będzie... Jestem optymistycznie nastawiona".

Wtedy usłyszała pytanie o swojego byłego męża. "Miałam 20 lat, poznałam go w pracy. Jeździł wtedy karetką pogotowia. [...] No i gdzieś tam się umówiło na randkę, no i tak się zaczęło. Długo nie chodziliśmy, bo tylko rok. Mama jeszcze mówiła: 'dziecko, ty się zastanów, on jest trzy lata młodszy. Mówię: 'mamo, to jest ten, to jest tylko ten" - wspominała kuracjuszka.

"Kochałaś go?" - spytała Manowska.

"Bardzo. Potem ślub, trójka dzieci — jedno po drugim" - kontynuowała Urszula. Razem z mężem założyła biznes transportowy. Przyznała, ze nigdy nie brakowało im pieniędzy. Jednak przez to rodzina się podzieliła. Z jednej strony była ona i dzieci, z drugiej on.

"Powtarzał nam, że nic nie jest nasze, wszystko jest jego. Wielokrotnie chciałam odejść, może zmienić coś, ale wydawało mi się, że ważniejsza jest pełna rodzina" - wspominała. Rozstali się w 2020 roku.

Manowska spytała, czy według Uli Stanley nie za bardzo uważa, by nie zrazić jej do siebie. "Myślę, że stara się tego nie zepsuć. Cudowna sytuacja. Czuję się, jakbym miała 20 lat" - usłyszała w odpowiedzi.

"Sanatorium miłości". Stanley przeżył tragedie jako dziecko

"Mi się wydaje, że ja ją znam, nie wiadomo odkąd i możemy rozmawiać na każdy temat" - mówił Stanley o Uli. 

Mężczyzna przyznał w rozmowie z Manowską, że gdy był w drugiej klasie podstawówki, stracił ojca w wypadku w pracy. "Do dziś pamiętam, jak wychodził. Szedł z uśmiechem do pracy i już nie wrócił" - wspominał. 

Został sam rodzeństwem i matką, która pracowała na dwa etaty. Gdy sam doczekał się dzieci, starał się dać im wszystko, czego sam nie miał w ich wieku. 

"Sanatorium miłości". Wyścigi po randkę

Jednym z najważniejszych punktów tego odcinka była wizyta kuracjuszy na torze wyścigowym w Mikołajkach. Zasady były proste. Pary miały dojechać do ustalonego punktu, następnie zamienić się miejscami i wrócić na start. "Muszę się przesiadać?" - spytała Grażyna. "Mam taki lęk. Jestem kierowczynią rowerową". 

Manowska zdecydowała, że w przypadku jej pary będzie prowadził tylko Adam. "To ja też tylko jako pasażer" - wypalił Bogdan. Wyjaśnił, że nie potrafi przekraczać prędkości i obce są mu wariactwa za kierownicą. Ela nie wydawała się tym zachwycona. 

"Przede wszystkim bezpieczeństwo. Na szaleństwo jeszcze przyjdzie czas" - żartowała Ula.

Konkurencję z czasem nieco ponad dwóch minut wygrali Gosia i Marek. Ich nagrodą była randka. 

"Zgrany duet. Jak będą kolejne zawody, to damy popalić innym zawodnikom" - żartował Marek.

"Sanatorium miłości". Marek w końcu to powiedział

Podczas randki Małgorzata wyznała, że chciałaby zostać zaskoczona. Marek przyznał, że bardzo miło spędzają czas w "Sanatorium miłości", ale co będzie po programie? Małgorzata oznajmiła, że na pewno chciałaby się spotykać, ale nie może powiedzieć, co będzie na pewno w przyszłości. "Chyba że jesteś tak zakochany, że wszystko, co mówię, co robię, jest ok" - zażartowała. 

Gdy Marek odparł, że chciałby się spotykać, Małgorzata spytała, co mu się w niej podoba. Przecież ciągle się kłócą. "Jesteś energiczna, czuła, delikatna, lubisz się fajnie bawić" - wymieniał. "Podobasz mi się. Bardzo się do ciebie przywiązałem. Jestem zakochany w tobie".

Gdy Marek powiedział te słowa, Małgorzata złapała się za głowę. "W końcu" - przyznała z uśmiechem. "Jestem bardzo zadowolona. I jest mi bardzo miło". On wyznał z kolei, że bał się tych słów, bo nie wiedział, jaka będzie jej reakcja. "Żeby nie było płaczu, rozterek i dramatów" - podsumowała Małgorzata.

"Sanatorium miłości". Anna przed niemożliwym wyborem

Tematem, którym żyli kuracjusze kolejnego dnia, był nadchodzący bal. Zdzisław przyznał, że chce na niego zaprosić Annę. Wcześniej wyznał Adamowi, że jest nią zafascynowany. "Wydaje mi się, że za bardzo na przyjaźń stawiasz, a nie na romans" - usłyszał od kolegi.

"Ania mi się bardzo podoba. Bardzo dobrze ją znam i ona zna mnie. Dużo czasu spędzamy z sobą. Jesteśmy przyjaciółmi. Takimi bardzo mocnymi, do końca życia" - przyznał Zdzisław.

Adam uważał, że jego kolega z pokoju nie może być taki ostrożny. "Być może za szybko składasz broń. Życie to rzeka. Płynie" - mówił mu.

Zdzisław nie wiedział jednak, że Stanisław także chciał zaprosić Anię. W dodatku był on pewny, że ta się zgodzi.

Doprowadziło to do niezręcznej sytuacji w pokoju Anny. Gdy Stanisław zaprosił ją na bal, zaraz zjawił się tam Zdzisław z tą samą propozycją. "Nie spodziewałem się, że tam będzie Stanisław. Wiedziałem, o co chodzi" - wyznał.

"Ja walczę sama ze sobą. Przyjaźnię się ze Zdzisławem, ale to Stanisław pierwszy mnie zaprosił" - stwierdziła zakłopotana Anna. Postanowiła, jak rozwiązać ten problem. W drodze losowania wygrał Stanisław. "Fair Play wszystko było" - oznajmił Zdzisław, przyjmując porażkę. Ania nie ukrywała natomiast, że wolałaby, by wynik był inny. 

"Sanatorium miłości". Z kim Zdzisław pójdzie na bal?

Danuta nie miała wątpliwości, że pójdzie na bal z Adamem. Zaskoczyło ją, gdy w jej pokoju pojawił się Zdzisław. Zaprosił ją, zanim zdążył to zrobić Adam, który wszedł chwilę po nim. On również wyznał, że chciałby z nią pójść na bal. 

Danuta nie ukrywała, że jest zakłopotana całą sytuacją. Ostatecznie przyjęła zaproszenie Adama, argumentując, że byli ze sobą już wcześniej umówieni. Zdzisław stwierdził, że na bal trzeba z kimś iść i zaprosił Grażynę.

"Sanatorium miłości". Co w następnym odcinku? Kiedy emisja?

W następnym odcinku dowiemy się, kto zostanie królem i królową balu. Z zapowiedzi wynika, że werdykt zostanie przyjęty ze skrajnymi emocjami. 

Emisja nowego odcinka "Sanatorium miłości" odbędzie się w niedzielę 4 maja o godzinie 21.20 na TVP1.

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy