"Sanatorium miłości": Romantyczne sam na sam Teodozji i Ryszarda. Łzy i odważne pytania
W szóstym odcinku "Sanatorium miłości" sporo się działo! Teodozja odrzuciła uczucia Andrzeja i na swojego partnera wybrała Ryszarda. Seniorzy byli zaskoczeni "tą zamianą miejsc". W Krynicy-Zdroju pojawili się niespodziewani goście, którzy spędzili z uczestnikami cały dzień. Grupa rywalizowała ze sobą na sali gimnastycznej, potem odwiedziła strzelnicę. Były zaloty, łzy, sporo śmiechu i odważne pytania.
Szósty odcinek "Sanatorium miłości" widzowie obejrzeli w niedzielę, 14 kwietnia, wieczorem. Co tam się działo tym razem?
Nowy odcinek rozpoczął się od rozmów pomiędzy kuracjuszami. Maria bez ogródek obwieściła Ryszardowi, że jest nim zainteresowana i zapytała, czy byłby gotów z nią zamieszkać. Kuracjusz był zszokowany tym wyznaniem. Zygmunt chciał zbliżyć się do Elżbiety i wybrał się do niej z czerwoną różą, ale kobieta była dość sceptycznie nastawiona do kolegi. "On chce mnie zagłaskać, ale ja nie chcę" - wyznała Ela. "Ma za duże mniemanie o sobie. Zapomina o tym, że to ją ktoś też musi chcieć" - oświadczył odrzucony Zygmunt.
Maria Luiza siedziała w pokoju zapłakana. Co się stało? "Jakoś mnie rozwaliła ta rozmowa z Martą i ta samotność. Tu nikogo nie ma, kto wypełni pustkę. Ze Staszkiem lubimy rozmawiać, ale to wszystko" - wyznała ze łzami w oczach. Kobieta mogła liczyć na wsparcie koleżanek.
Potem odbyło się tradycyjne poranne spotkanie Marty Manowskiej z seniorami. Warto przypomnieć, że w poprzednim odcinku na podstawie testów zostały dobrane pary damsko-męskie, które miały spędzić ze sobą cały dzień. Teodozja za partnera otrzymała Ryszarda. Andrzej, który do tej pory adorował kobietę był zazdrosny, ale zapewne nie przypuszczał, że znajomość Teodozji i Ryszarda tak się rozwinie. Para postanowiła bowiem kontynuować swoją relację.
Na czas zawodów w parach seniorka wybrała ponownie Ryszarda jako kompana i odrzuciła propozycję Andrzeja wspólnej zabawy na sali gimnastycznej. "Para, która wygra konkurencję, wygra też pobyt w hotelu sam na sam" - zapowiedziała Marta Manowska. Rywalizacja odbyła się pod czujnym okiem specjalnych gości - na jeden dzień do "Sanatorium miłości" zawitali Ania i Józek z V edycji programu. Rywalizację wygrali... Teodozja i Ryszard.
Andrzej nie krył rozczarowania całą sytuacją. Początkowo mówił, że nie wyobraża sobie innej kobiety niż Teodozja: "Nie potrafię grać, jestem sobą. Od początku mówiłem, że interesuje mnie tylko jedna kobieta. Jedna jedyna". Teraz postanowił się z tej relacji wycofać. "Mówiłem, że będę walczył, ale widzę, że tu nie ma sensu. Jeśli chce poukładać sobie z nią życie, to nie będę walczył. Niech sobie Rysiu powalczy. Można powiedzieć, że dała mi kosza. Rysiu jest nobliwym facetem, śmieje się ze swoich żartów" - oświadczył Andrzej.
"Nie jesteś szczery w tym, co mówisz" - zarzuciła Andrzejowi Majka.
Podczas, gdy Teodozja i Ryszard miło spędzali czas w luksusowym hotelu, pozostali uczestnicy programu wybrali się na strzelnicę. Ich zadaniem będzie napisanie na balonach bolesnych emocji, z którymi chcą rozstać się bezpowrotnie i potem zestrzelenie ich.
"Ja przeżyłam taką biedę, że nie wiedziałam czy lepiej za prąd zapłacić czy za wodę" - powiedziała tuż przed strzałem Gosia. Stanisław napisał o rozwodzie, Stefan o alkoholu, Tadeusz o nienawiści. Duże nerwy towarzyszyły Janinie, która chciała zapomnieć o nieszczęśliwym dzieciństwie, szkole podstawowej, w której była gnębiona i o nieudanym małżeństwie. Seniorka rozpłakała się podczas próby strzału, jednak udało jej się pokonać własne słabości i w końcu znalazła się w ramionach Tadeusza, który ją pocieszał.
Dla wszystkich to były wielkie emocje! Po strzelaniu wszyscy udali się na ognisko.
W szczerej rozmowie z Martą Manowską Janina opowiedziała o trudnym dzieciństwie, a także o nieudanym małżeństwie.
"Mnie wychowywała babcia. Tam był alkohol, mama była młodą wdową, nie zawsze miała dla mnie czas. Ojciec zmarł, kiedy miałam 10 lat. Żeby zrobić na złość mamie, nie odbierał mnie z przedszkola" - opowiadała. "Małżeństwo miałam nieudane, mąż zapewniał tylko finansowe wsparcie. Patrzyłam materialnie na życie, tkwiłam w złym związku, dzisiaj synowie mają żal do mnie, że nie zakończyłam tego wcześniej" - wyznała.
Seniorka wspomniała również o znajomości z Tadeuszem, która rozwija się i zmierza w obiecującym kierunku. "Teraz umiem doceniać to, co jest dobre. Razem z Tadeuszem pójdziemy za rękę w tę starość. Wierzę w to" - wyznała.
Podczas pobytu w luksusowym hotelu para udała się na wspólny masaż, podczas którego seniorzy trzymali się za ręce i nie szczędzili sobie miłych słów. Wieczorem zjedli wykwintną kolację i tańczyli przy nastrojowej muzyce. Padło sporo ciepłych słów i odważnych pytań.
Teodozja zapytała Ryszarda hipotetycznie, jak zareagowałyby jego dzieci, gdyby pokazał się z nią w domu. "Powiedziałyby super! I że przyprowadziłem świetną dziewczynę" - wyznała uradowany senior.
"Nie ma innej osoby niż Ryszard, z którą chciałabym być w tej chwili - na tym wyjeździe. Jest jeszcze sporo czasu, żeby się poznać bliżej i uważam, że idziemy w dobrym kierunku. Sporo nas łączy, bardzo go lubię" - stwierdziła przed kamerami wyraźnie zadowolona Teodozja.
Co wydarzy się w kolejnych odcinkach? Czy dojdzie do poważanej rozmowy pomiędzy Teodozją i Andrzejem? Kolejny odcinek już w następną niedzielę, 21 kwietnia.