"Sanatorium miłości": Kłótnia między uczestnikami. A dwa dni temu wyznał jej miłość...
Co wydarzyło się w nowym odcinku "Sanatorium miłości 6"? Uczestnicy skupili się na wzajemnym poznawaniu się. Trudne chwile przeżywała Małgorzata, która nie chciała biernie patrzeć na rozkwit uczucia między Andrzejem a Teodozją. Padły mocne słowa!
W ostatnią niedzielę marca Telewizja Polska wyemitowała 3. odcinek „Sanatorium miłości 6”. Co się w nim wydarzyło? Tym razem uczestnicy wzięli udział m.in. w wieczorku tanecznym. Nie zabrakło także "zgrzytów" między Małgorzatą a Andrzejem, który skupił swoją uwagę na Teodozji…
Podczas porannego szykowania kuracjusze rozmawiali na rozmaite tematy. U Ryszarda i Zygmunta pojawiło się hasło: „emerytura”. Z kolei Maria, Teodozja i Elżbieta prowadziły zaciętą dyskusję na temat urody.
"Skoro tak bardzo o siebie dbasz, to dlaczego nie masz tego faceta?" – dopytywała Majkę Ela.
"Mnie się wydaje, że trochę za szybko ocenia ludzi" – skwitowała to w rozmowie z Teodozją Maria.
Prowadząca – Marta Manowska – zaprosiła grupę w sentymentalną podróż zabytkowymi samochodami. Na kuracjuszy czekał m.in. maluch! Panie wybierały kierowców. Teodozja wybrała Andrzeja, Małgorzata: Zygmunta, Janina: Tadeusza, Maria: Staszka, Elżbieta: Ryszarda, a Maria: Stefana.
"Było trochę zbliżeń i intymności. Byłem cały podekscytowany" – wyznał przed kamerami Andrzej, opisując spotkanie z Teodozją.
Bliskość między wspomnianą parą nie umknęła Małgorzacie, która podzieliła się swoimi obserwacjami: "On jest taki lawirant. Myśli, że się wszystkim kobietom tu podoba, a to nie prawda".
Nerwowa atmosfera była u Stefana i Marii Luizy. Wszystko za sprawą komentarzy mężczyzny w stronę towarzyszki. Po przejażdżce uczestnicy udali się do sali, w której mogli obejrzeć emocjonalne filmiki. Produkcja, używając sztucznej inteligencji, przygotowała „filmy sprzed lat”. Wykorzystując archiwalne fotografie, kuracjusze mogli… usłyszeć słowa od „siebie”. Wiele osób nie kryło łez.
Na prywatnej rozmowie z Martą Manowską Elżbieta opowiedziała nieco więcej o swoich trudnych przeżyciach. Okazało się, że kobieta musiała zamknąć – początkowo dobrze prosperujący – biznes. Trudna sytuacja materialna zmusiła kobietę do wyjazdu zagranicę, zostawiając córki w Polsce. Rozłąka ta trwała 12 lat.
"Teraz chcę miłości. Chcę przyjaciela" – zakończyła z nadzieją w głosie.
Marta Manowska ogłosiła też „kuracjuszkę odcinka”. Została nią Teodozja, która na randkę zaprosiła Andrzeja. Podczas podróży powrotnej w autobusie atmosfera była gorąca!
"A ty jeszcze dwa dni temu mi mówiłeś, że mnie kochasz. Naucz się szanować to słowo" – wykrzyczała koledze Małgosia.
Następnego dnia Teodozja i Andrzej wybrali się na rowerowy tor przeszkód. W tym samym czasie Gosia wyznała swoje rozterki Janinie.
"On to powiedział! On to powiedział tak szczerze…" - dodała przed kamerami.
"Sądzę, że Gocha jest zazdrosna w jakiś sposób. A słowo 'kocham' jest dla mnie niezobowiązujące" – tłumaczył się z kolei w rozmowie z Teodozją Andrzej.
"Czysta zazdrość. Absolutnie" – zakończył, nieco uspokajając partnerkę.
Podczas zabiegu Stefan usłyszał, że nie jest w typie Marii Luizy. Podczas prywatnej rozmowy z prowadzącą mężczyzna wyjawił, jakie ma za sobą przeżycia. Opowiedział m.in. o tym, że jego małżonka zmagała się z uzależnieniem alkoholowym.
Wieczorem uczestnicy wybrali się na wieczór taneczny. Na parkiecie był ogrom energii. Maria Luiza odnotowała, że Stanisław wysyłał jej pewne sygnały. Z kolei Małgosia przyznała, iż czuła na sobie wzrok Andrzeja: "Niech sobie popatrzy".
Finalnie Małgorzata zmieniła stolik, co wywołało zaskoczenie na twarzy Andrzeja i Teodozji.
4. odcinek "Sanatorium miłości" TVP pokaże wyjątkowo w Poniedziałek Wielkanocny, 1 kwietnia, o godz. 21:20. Powtórki są dostępne online.
Autor: Sabina Obajtek