Co słychać u Bogdana z siódmej edycji "Sanatorium miłości"? Nie traci czasu
Bogdan z "Sanatorium miłości 7" po programie wycofał się z życia publicznego i skupił na swojej pasji podróżowania. W końcu udzielił pierwszego wywiadu. Co słychać u uczestnika siódmej edycji show randkowego?
W siódmym sezonie uwielbianego show randkowego "Sanatorium miłości' telewidzowie poznali Bogdana z Bydgoszczy. Po zakończeniu programu mężczyzna zniknął z przestrzeni publicznej i nie udzielał wywiadów. W ostatnim czasie opowiedział, jak wygląda jego życie. Co słychać u Bogdana z "Sanatorium miłości 7"?
Bogdan dzieli swoje życie między Polskę, a Australię, gdzie związał się zawodowo. Jest emerytowanym inżynierem, a jego największą pasją są podróże. W ciągu życia udało mu się zwiedzić wiele ciekawych miejsc. Po programie udał się na wyjazd do Singapuru, a w kolejną podróż wybierze się do Azji Środkowej.
"Podróżuję i cieszę się życiem" - przyznaje w rozmowie z "TVP.pl". "W sierpniu jadę do Uzbekistanu."
Uczestnik show płynnie posługuje się angielskim i niemiecki, co na pewno ułatwia mu podróżowanie.
"Chciałbym zarzucić kotwicę miłości w Mikołajkach" - mówił w programie randkowym.
Niestety w "Sanatorium miłości" Bogdan nie znalazł tej jedynej. Mimo wszystko docenił realizację całej produkcji i przyznał, że bardzo polubił ludzi, z którymi był w show.
"Impreza w Mikołajkach była znakomita. Świetnie zorganizowana w każdym detalu" - stwierdził. "Uczestnicy programu sympatyczni. Miło mi było być w towarzystwie członków tej grupy."
Przed programem Bogdan był w związku z kobietami z różnych zakątków świata. Umawiał się nie tylko z Polką, ale i Japonką, Peruwianką, Meksykanką, Koreanką oraz dwiema Tajkami i Filipinkami. Jego partnerka z Polski zmarła, co mocno odcisnęło się na mężczyźnie. W dalszym ciągu ma nadzieję na znalezienie szczęścia w miłości.
Zobacz też: Gra w hitach telewizji. Mało kto wie, że jego babcia była gwiazdą PRL