"Rolnik szuka żony": Uczestniczka spotkała się z hejtem. "Nigdy wcześniej nikt mnie nie pobił"
Małgorzata Borysewicz z czwartej edycji programu "Rolnik szuka żony" w ostatnim czasie poinformowała o wypadku, do jakiego doszło w jej gospodarstwie. Poruszyła również kwestię hejtu, jaki się na nią wylał.
Małgorzata Borysewicz i jej mąż to para doskonale znana widzom śledzącym program "Rolnik szuka żony". Właśnie we wspomnianym telewizyjnym projekcie rozpoczęła się historia miłości rolniczki i Pawła Borysewicza, która trwa do dziś! Małżonkowie stworzyli ciepły dom dla dzieci: Rysia i Blanki, a także wspólnie prowadzą gospodarstwo.
Małgosia Borysewicz z 4. edycji "Rolnika..." świetnie odnajduje się również w świecie social mediów; na Instagramie chętnie publikuje posty poświęcone rozmaitym sprawom. Zdradza, jak spędza czas z rodziną, a także sporo miejsca poświęca gotowaniu. Nic więc dziwnego, że profil Borysewicz w sieci staje się coraz popularniejszy, a licznik internetowych obserwatorów wciąż rośnie!
Kobieta chętnie pokazuje fanom, jak wygląda jej praca oraz codzienne życie. Nie ucieka przy tym od tematów trudnych i drażliwych. W ostatnich dniach uczestniczka "Rolnika..." zrelacjonowała na Instagramie wypadek, w którym brała udział. Okazało się, że w pewnym momencie została zaatakowana przez jedno ze zwierząt, kiedy wykonywała swoje obowiązki.
"Krówki są bardzo kochane, ale jednocześnie niebezpieczne! Obsługuje je człowiek ważący około 10 razy mniej od zwierzaka (...)" - napisała w jednej z instagramowych relacji, na których widać, że ma uszkodzony łuk brwiowy.
Jak się okazało, jej aktywność nie przeszła w sieci bez echa. Kolejnego dnia Małgorzata zamieściła screeny wiadomości, jaką otrzymała. Dodała również parę słów "od siebie", nie kryjąc poruszenia całą sytuacją...
Borysewicz wrzuciła na InstaStory migawki przedstawiające krytyczną wypowiedź jednej z internautek. Użytkowniczka sieci niepochlebnie wypowiadała się o rolniczce, określając ją m.in. "chłopką". Jak zareagowała "wywołana do tablicy" małżonka Pawła?
"Ktoś mnie obraża, nazywając "chłopką"? Czy mnie to rusza? Tak, bo być może ten zawód będą wykonywać moje dzieci, na których utrzymanie ciężko pracujemy!" (...) - argumentowała.
Małgorzata z 4. edycji programu "Rolnik szuka żony" odniosła się również do samego wypadku na gospodarstwie z jej udziałem.
"Nigdy wcześniej nie miałam rozciętej powieki, nigdy wcześniej nikt mnie nie pobił, nie biłam się z nikim, więc nie wiem, jak to jest mieć 'podbite oko'. Zawsze wypadki przy pracy działy się mimo wytężonej uwagi. Przykro mi, że kobieta nie jest w stanie tego zrozumieć. Bo przecież kobieta nie może powiedzieć, że boli (...). Nie będę wstawiać zdjęć po wypadku, bo to nie kronika lekarska. Dzięki, że mimo wszystko mnie rozumiecie" - podsumowała.
Autor: Sabina Obajtek