"Rolnik szuka żony": Pożar w gospodarstwie Seweryna. "Jesteśmy pogrążeni w rozpaczy"
Seweryn Nowak z 6. edycji programu: "Rolnik szuka żony" oraz jego żona - Magdalena - mierzą się z ogromnymi problemami na gospodarstwie. Za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowali o tym, że w jednym z pomieszczeń wybuchł pożar. Straty są ogromne.
Seweryn Nowak wziął udział w 6. edycji programu: "Rolnik szuka żony". Uczestnik show przed kamerami poznał m.in. Marlenę Bazylczuk, a ich relacja zapowiadała się naprawdę obiecująco. Czas pokazał jednak, że tych dwoje nie będzie wspólnie dzielić przyszłości.
Między partnerami dochodziło do licznych nieporozumień, więc finalnie rolnik postanowił nie rozwijać wspomnianej znajomości. Okazało się, że miłość czekała na niego poza kamerami. Seweryn poznał Magdalenę, z którą wziął ślub w czerwcu zeszłego roku.
Kilka miesięcy temu Magda podzieliła się na Instagramie radosną nowiną o ciąży. Córka pary - Klara - przyszła na świat niedługo później.
Państwo Nowakowie przez cały czas prowadzą gospodarstwo agroturystyczne w miejscowości Chwalimie. Niestety w ostatnich dniach dotknęła ich ogromna tragedia. Spłonęła sala, w której odbywały się różne uroczystości. Do pożaru doszło w noc z soboty na niedzielę.
Informacja o dramatycznych wydarzeniach pojawiła się na oficjalnym profilu obiektu. "Z przykrością informujemy, że nasza sala letnia spłonęła dziś (12 listopada - przyp. red) o 5 nad ranem... Jesteśmy pogrążeni w rozpaczy...".
Magdalena Nowak założyła w sieci zbiórkę, w której ze szczegółami opisała, co się stało. Zamieściła także fotografie obrazujące skalę zniszczeń.
"(...) W zaledwie kilka minut zostaliśmy pozbawieni głównego dochodu (...). Wiata, a inaczej sala letnia, w której odbywała się impreza, stanęła w płomieniach mimo stałej kontroli komina. Zawiodła wyobraźnia ludzi trzecich, którzy wynajęli obiekt. Konstrukcja sali grozi zawaleniu, żadne z okien nie wytrzymało tak wysokiej temperatury, podłoga także nie przetrwała. Okna spadały z dachu. Widok był przerażający. Łzy same płynęły po policzkach..." - pisała.
Autorka wpisu wspomniała również o kosztach, jakie niesie ze sobą odbudowa: "Niestety ubezpieczenie nawet w połowie nie pokryje zniszczeń, jakie zrobił szalejący ogień... Stracie uległo nie tylko samo pomieszczenie, ale również liczne wyposażenie: między innymi solidne 50- letnie dębowe stoły, krzesła, część zastaw stołowych etc. Straty są ogromne, czego nie zabrał ogień, zniszczyła woda".
Partnerka rolnika zwróciła się do internautów z prośbą o - nie tylko materialną - pomoc: "Liczy się nie tylko wsparcie finansowe, ale również pomoc w formie niezbędnych materiałów budowlanych czy pomocy fachowców (więźba dachowa, pokrycie dachu, podłoga, instalacja elektryczna). Wszystkim z góry serdecznie dziękujemy za wszelką pomoc".
Autor: Sabina Obajtek