"Rolnik szuka żony 9": Kandydatka Tomasza R. opuściła studio. Co się stało?
W finałowym odcinku programu "Rolnik szuka żony 9" w Kazimierzu Dolnym spotkali się wszyscy bohaterowie programu. Podczas rozmowy jedna z kandydatek Tomasza R. niespodziewanie rozpłakała się i opuściła studio. Co tam się stało?
Na finałowe spotkanie w programie "Rolnik szuka żony" z Tomkiem przyjechały Kasia i Justyna, zdalnie połączyła się z nimi Klaudia, która od niedawna jest szczęśliwą mamą.
"Myślę, że odnalazłabym się na gospodarstwie. Może nie u boku Tomka, ale bym się odnalazła" - powiedziała Kasia, która jako pierwsza opuściła dom rozwiedzionego rolnika, kiedy okazało się, że miał on wcześniej ślub kościelny, a jej zależało na białej sukni i welonie.
Kiedy Kasia w finale oglądała fragmenty programu, nie mogła powstrzymać łez. Kandydatka do tego stopnia się wzruszyła, że niespodziewanie opuściła studio.
"Wzruszyłaś się teraz. Co się stało? To przez tę sytuację, która pozbawiła Was możliwości dalszego poznawania się" - dopytywała Marta Manowska.
Nagle dziewczyna wyszła ze studia. Nie potrafiła zapanować nad swoimi emocjami. "Na co dzień staram się być silnie emocjonalnie osobą. Zaskoczyło mnie to, że jednak się rozpłakałam. Nie chcę wyjść na słabą" - wyznała Kasia.
"Nie martw się, łzy i wrażliwość to nie jest słabość. To jest siła bardzo często" - powiedziała jej Marta Manowska.
"Poznałam Tomka poza kamerami i wiem, że nie pasujemy do siebie" - stwierdziła Kasia.
Tymczasem relacja Tomka i Justyny rozwija się coraz bardziej. "Boże Narodzenie spędzimy razem. Oboje tego chcemy na 100 procent" - powiedzieli wspólnie.
Tomek nie wykluczył, że w święta na palcu Justyny pojawi się... pierścionek zaręczynowy.
Szczęśliwej parze życzymy wszystkiego najlepszego! Jak dalej potoczą się ich losy zobaczymy w specjalnym odcinku świątecznym.