"Rolnik szuka żony 10": Waldemar działał na "dwa fronty"? Internauci oburzeni!
Nie milkną echa po niedzielnym odcinku 10. edycji programu "Rolnik szuka żony". Okazało się, że Waldemar poza programem kontaktował się, a nawet spotkał z pewną kobietą. Gdy producenci dowiedzieli się, co robi rolnik, zażądali, aby przed kamerami, telefonicznie zerwał tę znajomość. Internauci są oburzeni zachowaniem bohatera produkcji TVP.
Waldemar zmuszony został do rozmowy przed kamerami z tajemniczą kobietą, z którą nawiązał znajomość poza programem. Rozmowa została odtworzona na podstawie notatek redakcji.
"Mogłaś do mnie list napisać wcześniej. Bardzo chciałem, żebyś ten list napisała i moglibyśmy się poznać przed kamerami (...). Chcę poinformować cię, że chcę nawiązać bliższą znajomość z dziewczynami (...)" - powiedział przez telefon.
Widzowie usłyszeli, że rozmówcy mieli ze sobą kontakt przez kilka tygodni. Okazało się, że rolnik pojechał nawet, aby spotkać się z tą kobietą. Z rozmowy wynikało, że w tym celu pokonał aż 500 km! Kobieta była zszokowana zachowaniem Waldemara i nie kryła oburzenia.
"Skoro cię nie interesowałam, to trzeba było mi to powiedzieć od razu, a nie po miesiącu. Skoro tyle kilometrów się do mnie przejeżdża i to wszystko na nic? Mogłeś mi to powiedzieć wcześniej" - oświadczyła.
Kobieta wyznała, że rolnik robił jej nadzieję na rozwój relacji i jego obecne zachowanie ją mocno zaskoczyło. Waldemar powiedział, żeby skasowała jego numer telefonu. Takiej sytuacji w programie jeszcze nie było!
Po wymianie zdań z tajemniczą kobietą, Waldemara czekała jeszcze rozmowa z jego kandydatkami. Co powiedział Ewie, Dorocie i Annie, które zaprosił na swoje gospodarstwo?
Rolnik streścił telefoniczną dyskusję, pominął jednak kilka kwestii - nie powiedział im, że spotkał się z tą kobietą.
"Powiem tak: między nagraniami kilka dziewczyn do mnie pisało (...). Jedna napisała i ja popisałem trochę z nią. I tłumaczyłem jej: Jeśli chcesz mnie poznać, to tylko przez program (...). Wydaje mi się, że nic złego nie zrobiłem (...). Dobrze mi się z nią gadało (...). Może za bardzo się wkręciła w ten temat... Ja tam nie chcę żadnego kwasu. Na pewno nie chciałbym tego zrobić nieuczciwie. Mam nadzieję, że docenicie, że nie mam nic do ukrycia (...)" - opowiadał Waldemar.
Panie były zaskoczone, ale doceniły otwartość i szczerość rolnika. Czy słusznie?
Na oficjalnym profilu programu "Rolnik szuka żony", pod filmem z rozmową Waldemara, jest już ponad 2800 reakcji i komentarzy. Wpisy fanów "Rolnika" są w większości głosami oburzenia. Użytkownicy nie zostawiają na bohaterze programu "suchej nitki".
Oto, co piszą internauci! (pisownia oryginalna)
"Zwyczajny kombinator i zakochany w sobie narcyz, trzymajcie się od niego z daleka dziewczyny! Gdyby nie redakcja nie wyszłoby na jaw, ze umawiał się z inną! Bo jest kłamcą".
"Zapomniał im powiedzieć, że do niej pojechał".
"Przecież to co on do dziewczyn mówi, to już powinny odejść od stołu i spakować się. Na kłamstwie i okazaniu braku szacunku nic dobrego się nie zbuduje. I nie rozumiem, dlaczego dziewczyny tłumaczą zachowanie faceta (nie mężczyzny !) którego tak naprawdę nie znają. To jest nie rozsądne. Szanujcie się kobiety".
"Powinni wyrzucić go z programu, dziewczyny przeprosić i niech się zadaje z kim chce a nie robi z siebie durnia".
"Powinny się wszystkie spakować i wyjechać, a Pan jak się zdecyduje czego w życiu tak naprawdę chce, wtedy niech szuka swojej wybranki".
"Jedynym uczciwym wyjściem jest podziękowanie zakończenie programu. Poznawanie się dalej z tą od telefonu. Niestety gościu chciał sławy".