Marta Manowska ma romans z bratem rolnika? Bohater programu TVP komentuje
Na planie programu "Rolnik szuka żony" rodzą się nie tylko miłości, ale i przyjaźnie. Od pewnego czasu fani produkcji TVP zastanawiają się, czy Marta Manowska związała się z bratem jednego z rolników. Jaka jest prawda? "Marta czuje się u nas jak u siebie w domu" - oświadczył Paweł Bodzianny z 7. edycji programu.
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny z 7. edycji. programu "Rolnik szuka żony" są jedną z najbardziej lubianych "rolnikowych" par. Małżeństwo chętnie dzieli się swoim życiem w mediach społecznościowych. Profil Marty na Instagramie śledzi już ponad 120 tys. obserwatorów.
Para ma synka Adasia, córkę Grację oraz wychowuje wspólnie dziecko Marty z jej pierwszego związku - Stefanię. W marcu 2022 roku wzięli ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego. Para powiedziała sobie sakramentalne "tak" podczas ślubu kościelnego, który odbył się 30 czerwca zeszłego roku.
Nie jest tajemnicą, że podczas realizacji programu Marta Manowska zaprzyjaźniła się z tą sympatyczną parą. Dziennikarka była gościem na ich ślubie i często spotka się z rolnikową parą, ale nie tylko. Wiadomo, że gospodyni "Rolnika" poznała rodzinę Pawła Bodziannego i zaprzyjaźniła się również z jego bratem Robertem oraz ich znajomymi.
Plotki rozpoczęły się, kiedy okazało się, że Marta Manowska i brat Pawła, Robert Bodzianny wybrali się w podróż do Meksyku. W niedawnym wywiadzie Paweł Bodzianny postanowił skomentować te doniesienia.
"Od samego początku to była relacja czysto koleżeńska. Oni pojechali jako znajomi we wspólną podróż i tak do tej pory też są znajomymi. (...) Ja widziałem z boku, że to jest tylko taka relacja przyjacielska" - powiedział Paweł Bodzianny w rozmowie z serwisem Jastrząb Post.
"Marta zaprzyjaźniła się na naszym weselu, posadziliśmy ją obok naszych starych znajomych i wszyscy razem taką fajną ekipę teraz tworzymy. Czasami, jak mają czas, to ich zapraszamy, przyjeżdżają do nas" - przyznał.
Rolnik wyznał, że traktuje Martę Manowską jak członka rodziny. "Marta czuje się u nas jak u siebie w domu. Myślę, że można to tak nazwać" - dodał.
Zobacz też: Dwa lata czekania, ale film nareszcie trafił na Netflix w Polsce