"Pamiętniki z wakacji": Sceny zazdrości i szokująca kradzież!

Po tym. jak Artur zobaczył się z żoną, Ulą, która dla dobra dzieci przyjechała przemówić mu do rozumu, odżyły dawne uczucia. W efekcie niedzielny odcinek rozpocznie się karczemną awanturą, jaką kochanka Artura, Patrycja, urządzi mu za noc spędzoną z Ulą. Przerażony Sewcio, skradając się na czworaka, postanowi sprawdzić, co się stało.

„Stary co tu się dzieje? Co tu jest za haja?”

„Sewcio, wstań z kolan, normalnie… My musimy wstać z kolan” – zdenerwuje się Artur – „Żebym ja nad ranem… jakąś po prostu ręcznikową chłostę… mi tu uprawiała!”

„Jo myślał, że jo zawału dostanę! Ty, co się tu  stało?”

„No u Urszuli byłem wielkie mecyje po prostu” – obruszy się Artur – „Raz na noc człowiek do domu nie wróci i jakby go tydzień nie było!”

„Ty się ciesz, że ona cię za ten gelynder nie wyciepała” – przejęty Sewcio wskaże na poręcz balkonu.

Po tym zajściu Artur postanowi poprawić sobie samopoczucie, kupując nowy samochód. Zakończy się to kolejnymi problemami. Podobnie jak wyprawa do klubu w następnym odcinku, kiedy to rozbawione towarzystwo po powrocie odkryje, że do willi włamał się złodziej, a jego łupem padły m.in. stringi Kory.

Patrycja, Aneta i Kora na widok strat podniosą wrzask, jakby je mordowano.

„Co się stało?!”

„Nie ma całej mojej szkatułki z biżuterią” wydyszy Aneta.

„A tobie co się stało? Coś zginęło?”

„Stringi” – wykrztusi Kora, wachlując się dłonią.

„Jak to? Jedne stringi?” – zdziwi się Artur

„Artur, zniknęły mi ciuchy, ubrania w ogóle, kosmetyki” – krzyknie Aneta.

Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Żeby uspokoić panie, które po włamaniu boją się nocować w willi, Sewcio zaproponuje, by spali wszyscy razem…

Milionera i jego towarzystwo czekają też przygody w kamperze, które dla Patrycji skończą się mdłościami na tarasie widokowym oraz atrakcje na polu golfowym, gdzie z kolei nawet znalezienie właściwego dołka, nie mówiąc już o trafieniu do niego, okaże się przerastać początkujących amatorów.

Równolegle rozgrywać się będą perypetie finansowe i uczuciowe trzech kumpli, Mikiego, Rica i Chica. Chico niechcący sprawi, że dojdzie do konfrontacji narzeczonej Rica z jego wakacyjną dziewczyną, przez co jego kumplowi mocno się oberwie. Rico, który uważał, że zdrada na Gran Canarii to nie zdrada, gorzko pożałuje swoich wyskoków. Wsparcia przyjaciół będzie potrzebował także Chico, marzący o muzycznej karierze. W efekcie cała trójka załapie się na nieźle płatne wokalno-taneczne występy w gejowskim klubie.

Artur spędził trochę czasu z żoną z dala od willi i młodszej kochanki, ale postanawia wrócić do Patrycji. Jednak ona, widząc go śpiącego na tarasowej kanapie, robi mu karczemną awanturę z rękoczynami włącznie. Kłócąca się para budzi przerażonego Sewcia. Aby poprawić sobie samopoczucie, Artur wybiera się po odbiór samochodu — tylko w towarzystwie Kory i Anety. Milioner wraca do beztroskiego wydawania pieniędzy i bez żadnego potwierdzenia płaci połowę wartości auta, które odbierze dopiero następnego dnia. Nie chce słuchać niczyich rad, więc traci ogromne pieniądze…

Tymczasem sponsorem imprezowania w ekipie Lekkoduchów tym razem została Nina. Towarzystwa ukochanej w klubie zapragnął też Chico i w sekrecie zaprosił Basię, która, niestety, przyszła w towarzystwie Kamy. Spotkanie narzeczonej i kochanki nie mogło skończyć się dobrze dla Rico…

Urszula jest w szoku na wieść o stylu życia Artura. Nie chce mieć nic wspólnego z rozwiązłym mężem i żąda rozwodu.

Atmosfera w ekipie Lekkoduchów również jest nie najlepsza. Kumple starają się pocieszyć załamanego Rica. Najlepszym lekarstwem na zły nastrój jest praca, więc wraz z dziewczynami idą na promenadę, aby grając na ukulele zarobić trochę kasy. Występ tak się podoba gapiom, że jeden z nich proponuje, aby Chico wystąpił w jego restauracji. Chico jest zachwycony i w wyobraźni zaczyna snuć marzenia o swojej przyszłej karierze muzyka. Występ nie idzie jednak po jego myśli. Na szczęście Chico dostaje adres klubu, gdzie ponoć mógłby znaleźć zajęcie. Wskazany klub okazuje się, stworzony dla chłopaków. Dosłownie. Menadżer zgadza się na ich występ jeszcze tego samego wieczoru i na dodatek wyposaża ich w odpowiednie kostiumy.  Wieczorem w klubie panuje gorąca atmosfera szalonej zabawy. Występującym chłopakom tak skacze adrenalina, że Miki i Rico omal nie idą na całość, ku uciesze bywalców klubu.

Milioner Artur przechodzi kryzys. Zamiast o kochance, ciągle myśli o swojej żonie i ewentualnej możliwości powrotu do rodziny. W willi wszystko go irytuje, a najbardziej Patrycja. Aby rozładować narastającą frustrację, próbuje zaordynować sprzątanie. Bez powodzenia, więc stres postanawia ponownie utopić w alkoholu i zabiera ekipę do klubu… Tymczasem trzech Lekkoduchów, czyli Miki, Chico i Rico, cieszy się, że po tylu kłopotach los się wreszcie do nich uśmiechnął — po udanym show tanecznym, jakie dali w klubie dla gejów, zadowolony z ich występu szef klubu nie tylko dał im pracę, ale jeszcze pozwolił im zamieszkać na należącym do niego jachcie. Podczas próby przed kolejnymi występami chłopcy poznają Darię. Dziewczynie wyraźnie wpada w oko Mikiemu i to z wzajemnością. Aby zaimponować Darii, Miki zaprasza ją na rejs jachtem, niestety, nie pytając o zgodę jego właściciela. W efekcie znów wybucha awantura…

W klubie golfowym Artur poznaje polskiego inwestora z branży nieruchomości. Mężczyzna proponuje mu wyjątkową okazję – nowoczesną willę w świetnej jak na Gran Canarię cenie. Artur kontaktuje się z poleconym przez niego agentem i wkrótce kupuje swoją własną posiadłość na wyspie. Sewcio jest załamany „lekką ręką” przyjaciela, natomiast Aneta jest zadowolona, bo już widzi siebie jako przyszłą właścicielkę willi. Wszystkich czeka przykra niespodzianka…

Z kolei Miki razem z przyjaciółmi trafia do willi swojego brata, Darka, który, jak się okazało, od tygodnia przebywa na Gran Canarii. Darek przyjmuje Mikiego i jego kumpli w swoich bogatych progach. Chico i Rico, cali pod wrażeniem jego bogactwa i wystawnego stylu życia, nie rozumieją, czego Miki nie jest zachwycony tą gościną.