Wielki finał popularnego polskiego programu. Wiemy, co czeka widzów
Przed nami pierwszy odcinek wielkiego finału najbardziej ekscytujących sportowych zawodów "Ninja vs Ninja". Co na nas czeka?
W sześciu odcinkach eliminacyjnych walczyło ponad 160 zawodników. Zostało trzydziestu najlepszych, którzy zmierzą się z torem, rywalem i samym sobą. O zwycięstwie zadecyduje nie tylko szybkość, siła, zwinność i wytrzymałość, ale przede wszystkim głowa. Kto zapanuje nad emocjami?
Finał podzielony będzie na cztery etapy i dwa odcinki, w których zostanie wyłonionych dwóch najszybszych zawodników. To oni stoczą ostatni pojedynek w kominie o wysokości 10 m. Ten, który dotrze na jego szczyt pierwszy, wspinając się po linie, wygra główną nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych.
Finał zacznie się od wyścigu w dziesięciu trzyosobowych grupach, wyłonionych w drodze losowania. Dwóch z nich przejdzie dalej.
Już na etapie losowania nie zabraknie emocji. Od tego, kto jakiego dostanie partnera na tor, może wiele zależeć. Będzie dziesięć grup, trzydziestu zawodników i trzydzieści biegów.
W poszczególnych grupach każdy Ninja będzie się ścigał z każdym wylosowanym. Z trzyosobowej grupy odpadnie jeden. Zwycięzcy przejdą dalej wedle zasady: jak najdalej w najlepszym czasie.
Do drugiego etapu w kolejnym, ostatnim odcinku, przejdzie dwudziestu zawodników, którzy będą walczyć do samego końca.
W skład toru tego etapu wchodzić będą następujące przeszkody:
- bieg tarzana
- rzut pierścieniem
- wiszące drabiny
- pływające płytki
- wiszące motylki
- krzywa ściana