Kultowe programy TV
Ocena
programu
7,3
Dobry
Ocen: 124
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Kultowy program "Idol": Kuźnia gwiazd polskiego show-biznesu?

Początek XXI wieku przyniósł w polskiej telewizji wielkie zmiany. Rozpoczęła się era teleturniejów i programów rozrywkowych. O ich uczestnikach oraz kolejnych eliminacjach mówiła cała Polska. Jednym z programów, który odcisnął piętno był "Idol".

"Idol": Przepustka do sławy nie tylko dla uczestników

"Idol" zadebiutował na antenie Polsatu 5 kwietnia 2002 roku. Był to pierwszy tego typu talent show w Polsce. W programie zrealizowanym na angielskiej licencji mogły brać udział osoby od 16 do 18 roku życia. Śmiałkowie prezentowali swoje umiejętności przed jury, w skład którego wchodzili Elżbieta Zapendowska, Jacek Cygan, Kuba Wojewódzki i Robert Leszczyński. W trzeciej edycji Wojewódzkiego zastępowali Maciej Maleńczuk i Marcin Prokop.

Reklama

Przed jury stawali nie tylko utalentowani wokaliści, ale również osoby, które chciały zdobyć chwilową sławę. "Idolowi" swoją popularność zawdzięczają nie tylko uczestnicy, ale również jurorzy. Ich cięty język i często niemal złośliwe uwagi były jednym z czynników, który zadecydował o sukcesie "Idola". Chociaż wcześniej byli prawdziwymi ekspertami w swoim fachu, to właśnie "Idol" przerzucił ich do pierwszej ligi polskiego show-biznesu. 

"Pamiętam, że w którymś Empiku odbywało się spotkanie z uczestnikami 'Idola', z którego nagrywałem relację. Przyszły na nie takie tłumy osób chcących zdobyć nasze autografy, że ochrona musiała wyprowadzać nas tylnymi drzwiami. Potem wpakowano nas do wielkiego samochodu, żebyśmy spokojnie mogli opuścić to miejsce. Pełen rock'n'roll. Miałem wtedy dwadzieścia parę lat i czułem się jak Madonna!" - wspominał Maciej Rock, prowadzący program. 

Wojewódzki uchodził wtedy za tzw. "złego jurora", o czym przypomniał w opisie zdjęcia przy okazji wspominania pierwszej edycji show. "Odwaga bycia spełnionym obejmuje też odwagę bycia nielubianym..." - napisał Wojewódzki pod zdjęciem. 

"Idol": Pierwsze castingi, pierwsze emocje

Casting musiał przejść też Maciej Rock, czyli prowadzący program. W przesłuchaniach brało udział ponad 50 osób. Kto mógł poprowadzić program zamiast niego? "Spośród tych osób, które spotkałem na castingu, znałem Anię Muchę. [...] Mieliśmy parę sympatycznych wspólnie spędzonych momentów na koncie. Zresztą, dobrze jej wtedy poszło i przymierzano ją do tej roli. Mieliśmy prowadzić 'Idola' razem. Do dziś nie wiem, czemu to się nie udało" - przyznał Rock w rozmowie z Michałem Misiorkiem.

Rock stwierdził także, że nie ma pojęcia, dlaczego wybrano właśnie jego. Pamięta za to pierwszy casting dla przyszłych uczestników, na którym pojawił się już jako prowadzący. "Pamiętam, jak zadzwoniła do mnie Kasia Szałańska, druga producentka 'Idola', i powiedziała, że zaprasza mnie do Katowic na casting dla uczestników, podczas którego będę biegał z mikrofonem i rozmawiał z kandydatami na idoli. Poczułem wtedy, jakby jakaś jasność spłynęła z niebios, jakbym przeszedł przez magiczne drzwi do Narni i znalazł się w innej przestrzeni. Coś pięknego!" - wspominał Rock. 

Uczestnicy, którym udało się przejść do kolejnych etapów, zachwycali głosem oraz charyzmą. Jednak nie wszystkim udało się zagościć na polskiej scenie muzycznej na dłużej. Inni potrzebowali kilku lat, by wrócić już na własnych warunkach. Kto najbardziej zachwycił jurorów i zapadł w pamięci widzów? 

"Idol": Najwięksi wygrani programu

Pierwszą edycję wygrała Alicja Janosz. Urocza blondynka od razu stała się ulubienicą widzów. Niestety, nie wykorzystała w pełni wygranej i dość szybko odeszła w zapomnienie. Lepiej poradzili sobie inni finaliści, czyli Ewelina Flinta czy Szymon Wygra. Jednak i o nich po kilku latach przycichło. Największą wygraną pierwszej edycji jest z pewnością Ania Dąbrowska, która do dzisiaj jest obecna w polskim show-biznesie.  

Zwycięzcami drugiej i trzeciej edycji zostali kolejno Krzysztof Zalewski oraz Monika Brodka. W 2005 roku w programie "Idol" pojawiła się 16-letnia Sylwia Grzeszczak, która zaśpiewała fragmenty utworów Whitney Houston "Nie jest rewelacyjna, ale jest taka jak ja, skromna" - mówił Wojewódzki. Wokalistka odpadła zaraz przed finałem. Joanna Kulig, którą świat poznał za sprawą roli w "Zimnej wojnie" Pawła Pawlikowskiego, odpadła w półfinale "Idola".

W drugiej odsłonie "Idola" zaprezentowała się również przyszła gwiazda Polsatu - Paulina Sykut-Jeżyna. Wokalistka dotarła do półfinału, a do tego, aby wystąpić w odcinkach na żywo, zabrakło jej zaledwie jeden procent głosów. "Udział w 'Idolu' to było wielkie wydarzenie w moim życiu" - mówiła po latach. 

Swoje początki w trzeciej edycji "Idola" (2003 r.) pamięta również wokalista Afromental, Tomson. "Dobrze pamiętamy swoje początki, ponieważ to jest coś, co zapada w pamięć. Czym idziesz dalej, tym lepiej kojarzysz, skąd jesteś. Często robi się przelot w linii czasu do tyłu, aby sprawdzić, czy wszystko idzie tak dobrze, jak sobie założyliśmy. W moim przypadku talent show występowało dwa razy, ponieważ sam byłem uczestnikiem i dużo mnie to nauczyło, bo poznałem to od środka" - przyznał w rozmowie z Interią.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy