Ostatnie pożegnanie Soni Szklanowskiej. Słowa żałobników wyciskają łzy
24 maja odbyła się ceremonia pogrzebowa 25-letniej Soni Szklanowskiej. Żałobnicy spełnili ostatnią wolę uczestniczki "Hotelu Paradise" i pojawili się na uroczystości w jasnych strojach. Podczas pogrzebu głos zabrała mama influencerki, poruszając wszystkich zgromadzonych do łez.
Sonia Szklanowska była uczestniczką drugiej edycji popularnego show "Hotel Paradise". Od razu stała się jedną z ulubienic widzów. Choć razem z Łukaszem Karpińskim dotarli do finału, nie udało im się zdobyć głównej nagrody. Po programie kontynuowała swoją działalność w internecie. Na swoich kontach społecznościowych dzieliła się z fanami życiem codziennym oraz miłością do muzyki. Wydała utwory "Lew", "Rozdział", "Dwa miesiące" i "Lubię te klimaty".
Sonia Szklanowska zmarła 17 maja 2025 roku, a jej śmierć wstrząsnęła światem mediów. O śmierci 25-latki poinformowała jej rodzina.
"Miałam nadzieję, że to nie prawda, ale jednak prawdą jest. Miałam bardzo dużo wiadomości i dzwonią do mnie - już ochłonęłam. Na razie nie mogę więcej się wypowiedzieć" - pisała Ada Postek, influencerka.
"Sonia była drugą osobą z programu, której życie zakończyło się przedwcześnie. Produkcje telewizyjne powinny bardziej dbać o swoje uczestników, także po zakończeniu show" - podkreślił Matt Palmer.
Ostatnie pożegnanie Soni Szklanowskiejodbyło się w sobotę, 24 maja o godzinie 11.00 w kościele pw. św. Marcina Biskupa w Świekatowie. Uczesniczka "Hotelu Paradise" została pochowana przy ukochanej babci. Żałobnicy wypełnili ostatnią prośbę zmarłej, przybywając na uroczystość w jasnych strojach i bukietami czerwonych róż.
Najbardziej poruszającym momentem całego wydarzenia były emocjonalne, z trudem wypowiedziane przez mamę Szklanowskiej słowa:
"Nie ta kolejność, nie ten czas. Pękło nam serce. Pozostała pustka. Soniu, wróć".
Koleżankę pożegnał również Rafał Cieszyński, z którym Sonia od 2022 roku prowadziła program "Jedziemy na wakacje". Duet pokazywał widzom różne sposoby na podróżowanie, zwiedzając odległe zakątki świata. Mężczyzna oddał hołd przyjaciółce w dniu pogrzebu poprzez media społecznościowe.
"Niektórych rzeczy nie można zrozumieć... Jedyne co można to docenić czas, który się razem spędziło... Soniu, uwielbiałem pracę z Tobą. Byłaś wyjątkowym płomieniem, który dawał ciepło ludziom i rozświetlał ciemne kąty naszych myśli. Dawałaś tyle blasku i radości. Byłaś... dziwnie się to pisze, bo przecież nadal jesteś..." - czytamy w opisie wzruszającego, przedstawiającego ich wspólne chwile nagrania.