Dzień Dobry TVN
Ocena
programu
8
Dobry
Ocen: 113
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Filip Chajzer chwali Roberta Stockingera. "Należało mu się jak psu micha"

Filip Chajzer z radością przyjął informacje o dołączeniu do grona prowadzących "Pytania na śniadanie" Roberta Stockingera, z którym miał okazję pracować w "Dzień Dobry TVN". "Temu facetowi się to należało jak psu micha" - powiedział w rozmowie z serwisem Jastrząb Post. Dość lekceważąco odniósł się też do byłych kolegów z TVN-u: Marcina Prokopa i Doroty Wellman.

W piątek w programie "Pytanie na śniadanie" zadebiutował nowy duet prowadzących: Joanna Górska i Robert Stockinger. Ten ostatni przez ostatnie 10 lat był związany ze stacją TVN, gdzie prowadził wydania "Dzień dobry w wakacje" oraz był reporterem w Dzień Dobry TVN".

Reklama

Filip Chajzer chwali Roberta Stockingera

Filip Chajzer wypowiada się o Stockingerze w samych superlatywach.

"Temu facetowi się to należało jak psu micha. To był geniusz. Fantastyczny facet. On jak wchodził do studia, to studio się zmieniało. To nie był ten sam program" - Chajzer powiedział w rozmowie z serwisem Jastrząb Post.

I zastanawia się, jak to możliwe, że Stockinger nie dostał szansy na zostanie prowadzącym "Dzień Dobry TVN"?

"Masz 'DD TVN', jakieś takie zastane od lat te Prokopy, te Wellmany i nagle wchodzi on- świeży, młody, charyzma, miły, sympatyczny, takie marzenie teściowej. I nagle jest słoneczko. I on nie został prowadzącym 'Dzień Dobry TVN'? What? Jak ja to usłyszałem i spotkaliśmy się zupełnie przypadkowo pewnego dnia, to powiedziałem mu, że spotkała go straszna niesprawiedliwość i tak nie powinno być. I dzisiaj właśnie stała się sprawiedliwość. Ja się cieszę tym sukcesem tak, jakbym cieszył się swoim własnym" - przyznał Chajzer, wbijając szpilę Marcinowi Prokopowi i Dorocie Wellman.

Filip Chajzer: TVN i... odgrzewany kotlet

W rozmowie odniósł się też do swego rozstania ze stacją TVN.

"Porównam to do odgrzewania kotleta. On z każdym kolejnym odsmażeniem był coraz gorszy. Coś nie grało, po prostu, Kulisy mojego pożegnania wyglądały tak, że podaliśmy sobie ręce, powiedzieliśmy, że idziemy do przodu i tyle. Nie mieli po co mnie zatrzymywać. Jeśli ktoś ma określoną energię i wysyła ją w świat i czuje to każdą komórką swojego ciała, każdym porem, że czas na zmianę, to czas na zmianę. I trzymanie kogoś na siłę, nie ma żadnego sensu" - przyznał Chajzer.

O tym, że nie chce już być częścią show-biznesu, mówił w ubiegłym roku agencji Newseria Lifestyle.

"Postanowiłem oderwać od siebie hasło show-biznes i postawić tylko na biznes. I to była najpiękniejsza rzecz, jaką mogłem zrobić, bo niezależność to jest brak stresu. I żadne wydarzenie medialne w moim życiu nie jest już w stanie wytrącić mnie z równowagi, dlatego że moje życie jest ułożone. Wiem, co robię, po co to robię, dlaczego i wiem, co się będzie działo za pięć lat. Natomiast zależenie od łaski kogoś, kto może wyłączyć światło jednym pstryknięciem, to jest niepewność, a my lubimy być w życiu pewni" - powiedział agencji Newseria Lifestyle.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer | Dorota Wellman | Marcin Prokop | Dzień Dobry TVN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy