Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami
Ocena
programu
7.8
Dobry
Ocen: 104
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Nie milkną echa po finale "Tańca z Gwiazdami". Padają mocne słowa

Nie milkną echa po finałowym odcinku jubileuszowej edycji "Tańca z Gwiazdami". Większość fanów jest zachwyconych zwycięstwem Mikołaja "Bagiego" Bagińskiego i Magdaleny Tarnowskiej. Pojawiają się jednak również głosy widzów, którym ten werdykt nie przypadł do gustu.

To była wyjątkowa edycja "Tańca z Gwiazdami", który świętuje w tym roku swoje 20-lecie w Polsce. Jej zwycięzcą okazał się influencer Mikołaj "Bagi" Bagiński, który triumfował w parze z Magdaleną Tarnowską.

W pokonanym polu zostawili znanych i popularnych aktorów: Maurycego Popiela (w parze z Sarą Janicką) i Wiktorię Gorodecką (w parze z Kamilem Kuroczko).

Triumf w 17. edycji "Tańca z Gwiazdami" przyniósł "Bagiemu" nie tylko Kryształową Kulę, lecz także nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych. 

Pieniądze przeznaczył w całości na rzecz organizacji wspierającej osoby z zespołem Downa. Decyzję tę ogłosił podczas transmisji na żywo, zapraszając na scenę cierpiącą na ten syndrom siostrę. Jej spontaniczna radość i energia sprawiły, że ten moment wzruszył widzów show.

Większość z nich w samych superlatywach wypowiadała się na temat triumfatorów.

Reklama

"Brawo. Piękne zwycięstwo", "Wasza wygrana to coś więcej niż tylko wynik. To dowód na to, że szczerość, dobroć i prawdziwe emocje zawsze mają swoją moc", "Świetnie. Całym sercem za wami! Progres, poświęcenie i siła walki" - pisali.

Okazuje się jednak, że część oglądających nie przyjęła takiego werdyktu najlepiej.

"Miny jurorów mówiły za siebie", "Niebywały skandal. Nie zasługiwali na finał, a co dopiero mówić o jego wygraniu", "Wygrały zasięgi, a nie taniec", "Chyba najbardziej niezasłużona wygrana w historii programu" - przekonywali w swoich komentarzach.

Kim jest Mikołaj "Bagi" Bagiński?

Mikołaj "Bagi" Bagiński urodził się 22 października 2001 roku w Warszawie i właśnie tam rozpoczął pierwsze projekty, które szybko zaczęły się rozrastać.

Już jako nastolatek wyróżniał się przedsiębiorczością. Mając zaledwie 16 lat, zainwestował swoje oszczędności w handel markowymi butami i odzieżą. Handel online stał się dla niego pierwszą szkołą marketingu, obsługi klienta i tworzenia produktów, które znajdują odbiorców.

Z czasem zaczął rozwijać kolejne pomysły. Stworzył aplikację mobilną, która - jak sam przyznał w rozmowie z magazynem "Forbes" - zyskała tak dużą popularność, że na pewnym etapie to właśnie jego własna marka musiała dogonić jej zasięgi.

Mikołaj Bagiński wielokrotnie powtarza, że bardziej czuje się przedsiębiorcą niż twórcą internetowym. Jego działalność w świecie influencer marketingu jest dziś jednym z filarów jego marki, ale to biznes był dla niego zawsze punktem wyjścia.

Największą rozpoznawalność przyniosła mu grupa DRE$$CODE, która zaczynała jako nieformalny kolektyw przyjaciół, a później stała się marką streetwearową. Współtworzenie zespołu, który dziś obserwuje ponad 350 tysięcy osób, okazało się dla Bagiego kluczowe - to właśnie tam zdobywał doświadczenie w zarządzaniu, tworzeniu produktów i budowaniu społeczności wokół idei.

Jak sam przyznawał, przejście od koleżeńskiego projektu do profesjonalnej marki nie było łatwe. Różne wizje, naturalne konflikty i presja rosnących oczekiwań tworzyły momenty, które wymagały od niego dojrzałych decyzji. Mimo to projekt przetrwał i stał się jednym z fundamentów jego obecnej działalności.

Marka streetwearowa to tylko jeden z elementów, na których opiera się jego biznes. Bagi zarabia również na współpracach reklamowych, projektach kreatywnych oraz sprzedaży własnych produktów. Jego social media obserwuje ponad pół miliona osób, co daje mu realny wpływ na preferencje młodych konsumentów.

W zeszłym roku stworzył także limitowany napój o nazwie "Matcha Bagiego". Powstał przy współpracy z marką Moya Matcha i był połączeniem zielonej herbaty, pasty z prażonych fistaszków oraz banana. Produkt stał się hitem wśród jego społeczności, a całość zysków - 155 tysięcy złotych - trafiła do organizacji wspierającej osoby z zespołem Downa.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL