Zawdzięczają karierę rodzicom. Są uprzywilejowani od urodzenia
Trudno jest zaistnieć w świecie Hollywood zupełnie nieznanym nazwiskom. Co innego, jeśli ktoś z rodziny działa w branży i może krewnym ułatwić start. Takie praktyki są bardzo popularne, choć nie zawsze jawnie mówi się o osobach, które zyskały sławę dzięki rodzinie. Kto miał nieco łatwiejszą drogę na szczyt?
Jeden z najpopularniejszych współczesnych aktorów wywodzi się z filmowej rodziny. Jego mamą jest aktorka Nicole Flender, dziadkiem scenarzysta Harold Flender, a wujkiem reżyser Rodman Flender.
Sam ponoć też od ponad 7 lat nie brał udziału w żadnych castingach; jakiś czas napisał o tym Brian Swardstrom, agent Chalameta, we wpisie na platformie X.
Aktorka znana dzięki rolom w "Love, Rosie" czy "Emily w Paryżu" ma znanego ojca. Jest nim światowej sławy muzyk oraz członek grupy Genesis - Phil Collins.
Lily nie chciała ponoć być z nim w żadnym stopniu porównywana, więc choć postawiła na pracę w showbiznesie, to wybrała aktorstwo.
Choć dziś możemy powiedzieć, że rodzeństwo całkowicie zasłużenie znalazło się na szczycie, to ich pierwsze role grane były w filmach ich ojca - Stephena Gyllenhaala.
Matka gwiazd, Naomi Foner Gyllenhaal, również jest reżyserką.
Aktorka znana z ekranizacji "Pięćdziesięciu twarzy Greya" jest córką Dona Johnsona, amerykańskiego aktora, producenta filmowego oraz reżysera, natomiast jej ojczymem jest Antonio Banderas.
Swoje pierwsze role otrzymywała w wieku 10 lat, co od początku wywoływało wiele kontrowersji.
Hawke podbiła serca widzów rolą w serialu "Stranger Things" i po tym występie otrzymała wiele nowych propozycji.
Nie ukrywa jednak, że jest córką światowej sławy aktorów - Umy Thurman ("Pulp Fiction") i Ethana Hawke ("Przed wchodem słońca"). Co więcej, aktorka jest w tej kwestii szczera i wie, jak wiele im zawdzięcza.
Rose-Depp jest córką francuskiej piosenkarki Vanessy Paradis (autorki znanego utworu "Joe le taxi" i Johnny’ego Deppa (seria "Piraci z Karaibów", "Charlie i fabryka czekolady").
Sporo kontrowersji wywołała jedna z jej wypowiedzi w wywiadzie dla "ELLE", gdy zaprzeczała korzyściom płynącym z nepotyzmu. Jej zdaniem pochodzenie ze sławnej rodziny otwiera różne drzwi, ale nie sprawia, że nie trzeba się znać na swojej pracy. Aktorka spotkała się za to z ogromną krytyką od osób, które od podstaw musiały zapracować na swoją karierę.