Zatrważające wyznanie lekarza Doherty. "Nie była gotowa odejść, ponieważ kochała życie"

Wiadomość o śmierci Shannen Doherty dotarła do mediów w niedzielę 14 lipca. Aktorka "Beverly Hills, 90210" odeszła w wieku 53 lat po wieloletniej walce z rakiem. W jednym z ostatnich wywiadów lekarz opowiedział o jej ostatnich chwilach życia. "Nie była gotowa odejść, ponieważ kochała życie" - wyznał.

Shannen Doherty zmarła w wieku 53 lat

Shannen Doherty odeszła po długiej chorobie 13 lipca 2024 roku w wieku 53 lat. Informację o śmierci aktorki przekazała jej menadżerka dzień później. "Z ciężkim sercem potwierdzam śmierć Shannen Doherty. W sobotę 13 lipca przegrała walkę z chorobą" - poinformowała w oświadczeniu dla PEOPLE. Aktorka od lat zmagała się z nowotworem, o czym regularnie informowała za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Występ w serialu "Beverly Hills, 90210" był dla Doherty przełomem. Fani do dziś pamiętają ją z kultowej roli Brendy Walsh. Innym kultowym występem aktorki, który zapisał się w pamięci widzów był ten w serialu "Czarodziejki", gdzie wcielała się w postać Prue Halliwell.

Reklama

W ostatnich latach życia Shannen Doherty była gospodynią podcastu "Let's Be Clear".

Shannen Doherty: Ostatnie chwile przed śmiercią

Życie Doherty wywróciło się do góry nogami, kiedy usłyszała straszliwą diagnozę - rak piersi. Przeżyła remisję, a następnie... nawrót choroby. Jesienią 2023 roku wyznała, że dostała kolejną dramatyczną diagnozę. Nowotwór rozprzestrzenił się do kości. Jednakże, w styczniu tego roku Doherty mówiła o "cudzie", bowiem okazało się, że nowy plan leczenia, z którego korzystała, przyniósł pozytywne rezultaty. Od wywiadu minęło pół roku i niestety, aktorka przegrała wieloletnią walkę.

Do mediów dotarły doniesienia, jak aktorka czuła się tuż przed śmiercią. W wywiadzie dla PEOPLE onkolog dr Lawrence D. Piro powiedział, że ostatnie chwile życia Doherty były "smutne", lecz "piękne".

"W ciągu ostatnich kilku godzin była w miejscu, w którym czuła się bardzo komfortowo, spała i przechodziła przemiany, a wokół niej byli bliscy" – zdradził Piro, dodając: "Była otoczona wybraną grupą przyjaciół, którzy zapewniali jej dużo opieki i wsparcia. To było ponure i smutne, ale piękne i pełne miłości".

Onkolog wyznał, że Shannen Doherty "nie była gotowa odejść".

"Najtrudniejsze w tym wszystkim było to, że nie była gotowa odejść, ponieważ kochała życie" – podsumował.

Czytaj więcej: Gwiazdy żegnają Shannen Doherty. "Luke czeka tam z otwartymi ramionami"

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Shannen Doherty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy