W Polsce zna ją każdy. Uwielbiana dziennikarka kończy 50 lat

Beata Tadla błyszczy na polskiej scenie dziennikarskiej już ponad dwie dekady - jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicielek branży. Doświadczenie zawodowe zdobywała już na studiach i chociaż myślano, że nagłe zwolnienie z TVP wywróci jej życie do góry nogami, dziennikarka i prezenterka nie narzekała na brak pracy. Dziś kończy 50 lat.

Dziennikarstwem zaczęła pasjonować się już na studiach

Beata Tadla ukończyła szkołę muzyczną oraz studia na kierunku kulturoznawstwo i zarządzanie instytucjami kultury na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest także absolwentką studiów podyplomowych w zakresie kształcenia głosu i mowy. Już na studiach była reporterką i redaktorką warszawskich rozgłośni: Eska, Super FM i Plus. 

W telewizji zadebiutowała na antenie TV Puls. Później związała się z TVN, gdzie pierwsze pracowała jako prezenterka TVN Style, a potem przeniosła się do redakcji TVN24. Prowadziła serwisy "Magazyn 24 godziny", "Fakty po faktach" i "Fakty po południu". W międzyczasie realizowała się też jako aktorka, lecz to dziennikarstwo zawsze było jej głównym zajęciem. 

Reklama

Wielkie rozstanie z TVP. Beata Tadla nie narzekała na brak pracy

6 listopada 2012 roku została gospodynią głównego wydania "Wiadomości", z którymi musiała pożegnać się w 2016 roku, gdy po krótkim urlopie dowiedziała się, że w programie nie ma już dla niej miejsca. Beata Tadla nie była załamana tą informacją. 

"Moje rozstanie z TVP odbyło się bardzo kulturalnie. Ot, nie pasuję do nowych 'Wiadomości'. To nie jest zły dzień!" - napisała w oświadczeniu, które opublikowała w mediach społecznościowych chwilę po odebraniu wypowiedzenia z rąk ówczesnego szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. 

Na spakowanie swoich rzeczy i opuszczenie budynku TVP Beata Tadla dostała zaledwie 10 minut. Dziś wspomina ten moment ze śmiechem. Twierdzi, że dobrze się stało, że podziękowano jej za współpracę, bo odejście z "Wiadomości" i tak miała wpisane w swój terminarz. 

Po wyrzuceniu z TVP Tadla współpracowała z Nowa TV i Superstacją oraz Radiem Zet, po pewnym czasie dołączyła do grona dziennikarzy Onetu. Napisała też książkę "Czego oczy nie widzą. Opowieści z życia (poza)telewizyjnego" i wygrała ósmą edycję polsatowskiego show "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami". Była też wykładowcą w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. Krótko mówiąc - nie narzekała na brak pracy. 

3 lutego 2024 roku, po ośmiu latach przerwy, dziennikarka wróciła do Telewizji Polskiej, gdzie do tej pory, wspólnie z Tomaszem Tylickim, prowadzi "Pytanie na śniadanie". Chętnie dzieli się swoim życiem prywatnym i zawodowym na Instagramie. Obserwuje ją tam prawie 78 tys. użytkowników. 

Do trzech razy sztuka! Polska dziennikarka znów jest szczęśliwą mężatką

Beata Tadla odniosła sukces nie tylko w karierze, lecz również w miłości. Po dwóch nieudanych małżeństwach i hucznym rozstaniu z długoletnim partnerem znów jest szczęśliwą mężatką. 

Pierwsze sakramentalne "tak" dziennikarka powiedziała, mając zaledwie 20 lat, jednak ten związek szybko zakończył się rozwodem. Później wyszła za mąż za Radosława Kietlińskiego, z którym w ciągu 13 lat małżeństwa doczekała się syna Jana. Przez 5 lat związana była z Jarosławem Kretem. Para rozstała się w atmosferze kłótni, publicznego prania brudów i niechęci do siebie.  

W 2012 roku Tadla wyszła za mąż za Michała Cebulę, wiceprezesa zarządu ds. pracowniczych w spółce skarbu państwa Enea Operator. Para pobrała się zaledwie po dwóch miesiącach związku! Ceremonia była utrzymana w tajemnicy. Beata dopiero po wydarzeniu pochwaliła się zdjęciami na Instagramie. 

"Powiedziałam TAK. Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie obok najwspanialszego mężczyzny. Dziękuję moim najbliższym, że byli z nami" - pisała na swoim profilu.

Zobacz też: Ślub w cieniu choroby. Gwiazdor "M jak miłość" wyznał prawdę

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tadla | TVN SA | TVP | Pytanie na śniadanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama