W latach 90. był idolem nastolatek. Dziś mierzy się z nową rzeczywistością
James Van Der Beek nie planował kariery aktorskiej – dopiero nieoczekiwany zwrot wydarzeń skierował go na scenę. Rola Dawsona w "Jeziorze marzeń" dała mu sławę, ale i zawodowe wyzwania. Po latach wzlotów i upadków dziś mierzy się z najtrudniejszym – walką z chorobą. Jak potoczyła się jego droga?
James Van Der Beek, znany przede wszystkim jako Dawson Leery z kultowego serialu "Jezioro marzeń", dorastał w Cheshire, w stanie Connecticut. Pochodzi z artystyczno-sportowej rodziny - jego matka była tancerką na Broadwayu, a ojciec zawodowym baseballistą. Wychowywał się z młodszym rodzeństwem, bratem Jaredem i siostrą Julianą, a edukację kontynuował w Drew University w New Jersey.
Początkowo nic nie wskazywało na to, że jego życie potoczy się w kierunku aktorstwa. Jako nastolatek skupił się na sporcie, aż do momentu, gdy w wieku 13 lat doznał wstrząsu mózgu podczas meczu piłki nożnej. Ten niefortunny wypadek zmienił jego zainteresowania - zwrócił się ku scenie. Jego pierwsza rola teatralna, Danny Zuko w szkolnej inscenizacji "Grease", rozpaliła w nim pasję do aktorstwa.
W wieku 16 lat, zdeterminowany, by rozwijać swoją karierę, wyruszył z matką do Nowego Jorku w poszukiwaniu agenta. Już rok później zadebiutował na deskach teatru off-Broadway, grając w sztuce Edwarda Albee "Finding the Sun". Kolejne role przyszły szybko - w 1994 roku wystąpił w musicalu "Shenandoah", a w 1997 roku ponownie stanął na scenie w widowisku "My Marriage to Earnest Borgnine".
Przełom w jego karierze nastąpił w 1998 roku, kiedy wygrał casting do roli Dawsona w "Jeziorze marzeń". Serial stał się fenomenem i uczynił Van Der Beeka gwiazdą, choć by poświęcić się roli, musiał przerwać studia. Produkcja opowiadająca o życiu codziennym nastolatków emitowana była do 2003 roku i doczekała się 6 sezonów. Po zakończeniu przygody z serialem James Van Der Beek zagrał kilka gościnnych ról w innych produkcjach odcinkowych. Na dłużej zagościł jedynie w "Szpitalu Miłosierdzia".
Popularność otworzyła mu drzwi do świata kina - wystąpił w takich filmach jak "Luz Blues", "Strażnicy Teksasu" czy "Żyć szybko, umierać młodo". Pojawił się również w kultowym "Strasznym filmie" oraz w teledysku Keshy "Blow", gdzie z przymrużeniem oka parodiował samego siebie. Niestety żadna z jego filmowych ról nie okazała się sukcesem.
W kolejnych latach zagrał m.in. w komediowym "Nie zadzieraj z zołzą spod 23" oraz dramacie "Pose" Ryana Murphy’ego. Rozczarowaniem okazały się jego role w "CSI: Cyber" oraz "Inni mają lepiej".
Wystąpił jeszcze w epizodycznej roli w głośnym filmie "Pomniejszenie" Alexandra Payne'a i w horrorze "Bad Hair". Po trzyletniej przerwie przypomniał się widzom rolą w "Rock the Boat", filmie opowiadającym o reaktywacji zapomnianego bandu.
W 1998 roku trafił na listę "50 najpiękniejszych ludzi świata" magazynu "People". Jednak mimo sukcesów, jego życie osobiste miało swoje wzloty i upadki. W 2003 roku poślubił aktorkę Heather McComb, ale ich małżeństwo zakończyło się rozwodem w 2010 roku. Jeszcze w tym samym roku ożenił się z konsultantką biznesową Kimberly Brook, z którą doczekał się aż sześciorga dzieci o imionach Olivia, Joshua, Annabel, Emilia, Gwendolyn i Jeremiah.
James Van Der Beek w zeszłym roku ujawnił, że od sierpnia 2023 roku zmaga się z nowotworem jelita grubego. W szczerym wywiadzie dla magazynu "People" opowiedział o swojej walce z chorobą i o tym, jak wielkie znaczenie ma dla niego wsparcie rodziny.
"Mam raka jelita grubego. Prywatnie radziłem sobie z tą diagnozą i podejmowałem kroki, aby ją rozwiązać, przy wsparciu mojej niesamowitej rodziny" - wyznał aktor. Pomimo powagi sytuacji, stara się zachować optymizm. "Są powody do optymizmu i czuję się dobrze" - dodał.
Van Der Beek poinformował fanów o swoim stanie zdrowia także w mediach społecznościowych, gdzie wyznał, że przez długi czas mierzył się z chorobą w prywatności. Podkreślił, że obecnie czuje się silny i skupia się na leczeniu oraz ogólnym stanie zdrowia. Przeprosił również bliskich i przyjaciół, którzy dowiedzieli się o jego sytuacji z mediów.
Pomimo diagnozy aktor nie zwalnia tempa zawodowego. Jakiś czas temu pojawił się w serialu "Walker" oraz w filmie "Sidelined: The QB and Me" na platformie Tubi. Równocześnie angażuje się w działania charytatywne. W związku z 25. rocznicą premiery filmu "Luz Blues", w którym zagrał główną rolę, aktor uruchomił sprzedaż limitowanych koszulek z autografem. Cały dochód z akcji zostanie przekazany rodzinom walczącym z nowotworem, w tym także na jego własne leczenie.
Zobacz też: Najgorętsza premiera miesiąca? Zwiastun polskiego serialu wbija w fotel