Te role przyniosły im wielką sławę. Nie wszyscy aktorzy lubili swoje postaci
Choć role te przyniosły im światową rozpoznawalność, okazuje się, że nie polubili granych przez siebie bohaterów. Oto czwórka aktorów, którzy otwarcie krytykowali swoje serialowe postacie, a także nie gryźli się w język, zapytani o atmosferę na planie czy ogólne odczucia względem produkcji.
Znany z "Plotkary" Penn Badgley od 2018 roku wciela się w głównego bohatera w serialu Netfliksa o tytule "Ty". Produkcja oparta na bestsellerowej powieści zyskała sporą popularność. Pierwszy sezon przedstawiał losy pracownika księgarni Joego Goldberga (w tej roli Penn Badgley), który zakochał się w dopiero co poznanej dziewczynie. Następnie używał mediów społecznościowych do poznania intymnych szczegółów z jej życia. Zauroczenie szybko przerodziło się w obsesję, a Joe konsekwentnie pozbywał się każdej przeszkody - i osoby - która stanęła mu na drodze do celu.
Do tej pory powstały cztery sezony serialu. Trwają prace na planie piątego, który będzie finałowym.
Okazuje się, że Joe Goldberg nie przypadł Badgley'owi do gustu. Nic dziwnego - mimo że to główny bohater, z czystym sumieniem można określić go mianem czarnego charakteru. Aktor jest zaniepokojony faktem, że tak wielu widzów romantyzuje tę postać. "Jest godnym pożałowania gościem" - stwierdził w rozmowie z Vanity Fair.
Evangeline Lilly w kultowym serialu "Lost: Zagubieni" stworzyła niezapomnianą kreację Kate Austen. Choć dzięki serialowi zyskała niemałą popularność, w jednym z wywiadów zdradziła, że jej bohaterka z sezonu na sezon stawała się coraz bardziej "przewidywalna i irytująca".
"Miałam wrażenie, że moja postać przeszła od bycia indywidualistką - mającą własną historię, własną drogę i własne plany - do gonienia za mężczyznami po całej wyspie. I to mnie wkurzało" - opowiadała w podcaście "The LOST Boys".
Chevy Chase w popularnym serialu "Community" przez cztery sezony wcielał się postać Pierce'a. Epizodycznie wystąpił w jednym odcinku piątej odsłony. Swego czasu głośno było o jego konflikcie z pozostałymi członkami obsady i ekipy produkcyjnej. Jakiś czas temu w podcaście Marca Marona "WTF" powiedział: "Szczerze uważam, że serial nie był wystarczająco śmieszny dla mnie". Ponadto na planie miał "czuć się skrępowany".
Mimo że na koncie ma występy w ponad czterdziestu produkcjach, najbardziej pamiętną kreacją w aktorskim dorobku Katherine Heigl wciąż jest rola dr Isobel "Izzie" Stevens w serialu "Chirurdzy".
Wcielając się w młodą i piękną lekarkę, którą prócz talentu wyróżniała wrażliwość na cudzą krzywdę i empatyczne podejście do pacjentów, aktorka zaskarbiła sobie sympatię milionów widzów i trafiła do grona najbardziej obiecujących amerykańskich aktorek. Tym większym zaskoczeniem był fakt, że w szóstym sezonie serialu gwiazda niespodziewanie pożegnała się z serialem.
W niektórych wywiadach Heigl otwarcie krytykowała wątki swojej bohaterki, oskarżając twórców o "chwyt na oglądalność". W 2008 głośno było o rzekomym odrzuceniu nominacji do nagrody Emmy przez aktorkę. Wówczas miała nie ubiegać się o statuetkę, ponieważ nie otrzymała od scenarzystów na tyle wartościowego materiału. Po latach gwiazda sprostowała, że nie odrzuciła nominacji do Emmy. Po prostu wtedy nie zgłosiła swojej roli w "Chirurgach".
Czytaj więcej: Nagle odszedł z "Chirurgów". Po latach zdradza prawdziwy powód
