"Sława i chwała": Wybitny reżyser, gwiazdorska obsada. Niewielu pamięta o tym serialu

"Sława i chwała" to serial Telewizji Polskiej, który zadebiutował na ekranach dokładnie 25 lat temu. Choć produkcja była realizowana z rozmachem - reżyserii podjął się Kazimierz Kutz, a w obsadzie znalazła się plejada gwiazd, serial nie podbił serc widzów.

"Sława i chwała": Historia, która fascynowała wielu

Serial "Sława i chwała" zadebiutował na ekranach 10 kwietnia 1998 roku. W sumie wyemitowano 7, trwających 55 minut, odcinków. Produkcja realizowana była na bazie powieści Jarosława Iwaszkiewicza i portretowała dzieje polskie pierwszej połowy XX stulecia, skupiając się na historii polskiej inteligencji żyjącej w czasach wojen, rewolucji i przemian, które odmieniły porządek świata.

Fabuła prezentowała się następująco: W lipcu 1914 roku w czarnomorskiej malowniczej Odessie spędzają urlop dorosłe dzieci pani Szyllerowej: kompozytor Edgar oraz słynna śpiewaczka Elżbieta. Towarzyszą im znajomi i przyjaciele. W gorącej atmosferze portowego miasta, słynącego z artystycznej bohemy, rodzą się wakacyjne flirty i miłości. Beztroski czas kanikuły przerywa niespokojny wiatr historii. Ogłoszenie mobilizacji zapowiada zbliżającą się pożogę wojenną, która przetoczy się przez odchodzący w niepamięć dawny świat. Wspaniałe dworki, pałace, wielkie miłości, majątki, pieniądze - wszystko to ginie bezpowrotnie.

Reklama

Historia spod pióra Iwaszkiewicza fascynowała wielu polskich artystów. W 1970 roku za telewizyjną wersję opowieści zabrała się Lidia Zamkow. Jej produkcja nie wytrzymała jednak konfrontacji z książką. Potem z utworem Iwaszkiewicza planował zmierzyć się Jerzy Hoffman i... na zamiarach się skończyło. Prace nad produkcją ruszyły dopiero, gdy scenariusz do serialu stworzył Krzysztof Teodor Teoplitz. Jego tekst wprost zachwycił Kazimierza Kutza, który nie miał wątpliwości, że nad tematem warto się pochylić i z zapałem zabrał się za przygotowania. 

Ze względu na oszczędności sceny "paryskie" kręcono w Krakowie, "kresowe" w Lublinie, a "czarnomorskie" nad Bałtykiem. Te uszczerbki widzom rekompensować miała doborowa obsada...

"Sława i chwała": Na pokładzie plejada gwiazd

Trzeba przyznać, że Kazimierzowi Kutzowi udało się zebrać na jednym planie wielu doborowych aktorów. Na czele produkcji stanęły takie gwiazdy, jak: Joanna Szczepkowska, Olgierd Łukaszewicz, Zbigniew Zamachowski, Jan Frycz, czy Krzysztof Globisz. Zaangażował też sporo wykonawców nieznanych, lecz obiecujących. Niektórzy z nich zdołali jeszcze przed ukończeniem serialu zapewnić sobie mocną pozycję na aktorskiej giełdzie. Dotyczy to zwłaszcza Michała Żebrowskiego, który dopiero debiutował na małym ekranie. Dziś aktor znany jest z występów w takich produkcjach, jak: "Pan Tadeusz", "Ogniem i mieczem", "Wiedźmin", czy "Pręgi". Od 2011 roku wciela się w profesora Andrzeja Falkowicza w "Na dobre i na złe".

Mimo gwiazdorskiej obsady i sprawnej reżyserii Kutza, serial nie tylko nie zdobył popularności, ale właściwie zupełnie przeszedł bez echa. Dziś uznawany jest za jedną z najbardziej zapomnianych produkcji TVP.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Michał Żebrowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy